Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#81583

przez ~Trzyho ·
| Do ulubionych
Jakiś czasu temu na nasze firmowe komórki zaczęła wydzwaniać firma CallSpam z "wyjątkową ofertą". Domyśliliśmy się, że ktoś sprzedał im naszą bazę numerów, bo dzwonili do każdego. Przy pierwszych telefonach tłumaczyliśmy, że nie jesteśmy właścicielami numerów i nie możemy podejmować decyzji o dodatkowych opłatach. Gdybyśmy się zgodzili, musielibyśmy płacić z własnej pensji za ten super abonament. Niestety nie przestawali wydzwaniać, więc zaczęliśmy ze sobą rywalizować na najlepszy sposób spławienia telesprzedawcy.

Moim sposobem było dokładne dopytywanie się o szczegóły oferty. Powtórzenie całej jeszcze raz, bo nie usłyszałem najważniejszej części i po godzinie rozmowy musiałem się zastanowić, ale oddzwonię. Tylko w tle słyszałem „Nie... Proszę się nie rozłą...”. Nawet próbowałem zadzwonić, ale trudno to zrobić na numer zastrzeżony.

Pierwszy kolega: Od razu jak tylko usłyszał nazwę firmy mówił, że ciężko pracuje i nie płacą mu za rozmowy telefoniczne w czasie pracy i prosi o kontakt po 16. Wieczorem też nie mógł rozmawiać, bo to numer firmowy, a już wyszedł z pracy i muszą zadzwonić jutro przed 16. Oczywiste przecież.

Drugi zaczął oferować usługi własnej firmy IT i zachwalał autorski skrypt, który sam będzie dzwonił, więc firma CallSpam nie będzie musiała zatrudniać sprzedawców. Niestety chyba jego propozycja zwolnienia wszystkich telemarketerów nie została przekazana wyżej.

Trzeci już tyle razy słyszał tę ofertę, że gdy tylko widział numer, odbierał i zaczynał proponować ją sprzedawcy. Zazwyczaj albo mieli wrażenie błędu w Matrixie, albo byli pewni, że rozmawiają z podróżnikiem z przyszłości.

Czwarty – najlepszy. Jak tylko sprzedawca opowiedział swój wierszyk:
- Och, niestety, dodzwonił się pan na sekretariat. Takie sprawy tylko w dziale finansów. Już przekazuje telefon - i komórka trafiała do rąk kolegi obok.
- Witam, dział finansów. - Wysłuchał ofertę. - Niestety nowymi umowami zajmuje się dział prawny. Zaraz przełączę.

Kiedy telefon przeszedł przez wszystkie działy naszej „Firmy”, z powrotem trafiał na recepcję, tym razem jednak będącym głównym prezesem naszej korporacji.
– CallSpam?!? Przecież wy jesteście nam winni pieniądze. Faktury niepopłacone. Proszę natychmiast mnie przełączyć do waszego prezesa. - Telefon od razu się rozłączał.

Większość rozmów oczywiście na głośnomówiącym, żeby jury mogło ocenić nasze wystąpienia.
Pytanie kto w tej historii jest Piekielny? My, bo zaczęliśmy sobie robić żarty z call center, czy oni, wydzwaniając po trzy razy dziennie? Osobiście uważam, że osoba, która sprzedała nasze numery.

Firma korpo call_center

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 179 (207)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…