Staramy się z mężem kupić działkę, w tym celu potrzebny jest nam wg notariusza jakiś wydruk, który sami moglibyśmy zrobić bo dokument jest w internecie udostępniony przez gminę, ale... bez pieczątki sołtysa czy wójta na każdej stronie się nie liczy. Całe szczęście, że to tylko 3 strony, bo gmina liczy sobie 30zl od arkusza.
W tym celu trzeba złożyć wniosek, zapłacić i czekać 30 dni, aż ktoś łaskawie wydrukuje 3 kartki i przybije na każdej pieczątkę. Dziś pani z gminy powiedziała, że nie zdążyli (mieli czas do poniedziałku) i postarają się to zrobić do końca tygodnia.
Za cenę dniówki urzędnika, albo i więcej. Wcześniej zaginął podobno wysłany pocztą do notariusza dokument, gdzie gmina zrzeka się prawa pierwokupu, na szczęście ten był do niczego niepotrzebny, bo brak reakcji w ciągu 30 dni automatycznie oznacza zrzeczenie się prawa.
Ja nie wiem jakim cudem to jeszcze działa, ale bardzo bym chciała, żeby urzędnicy mieli płacone od wykonanego zadania, a nie za etat.
W tym celu trzeba złożyć wniosek, zapłacić i czekać 30 dni, aż ktoś łaskawie wydrukuje 3 kartki i przybije na każdej pieczątkę. Dziś pani z gminy powiedziała, że nie zdążyli (mieli czas do poniedziałku) i postarają się to zrobić do końca tygodnia.
Za cenę dniówki urzędnika, albo i więcej. Wcześniej zaginął podobno wysłany pocztą do notariusza dokument, gdzie gmina zrzeka się prawa pierwokupu, na szczęście ten był do niczego niepotrzebny, bo brak reakcji w ciągu 30 dni automatycznie oznacza zrzeczenie się prawa.
Ja nie wiem jakim cudem to jeszcze działa, ale bardzo bym chciała, żeby urzędnicy mieli płacone od wykonanego zadania, a nie za etat.
Urząd
Ocena:
137
(163)
Komentarze