Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#81820

przez ~Cyferka ·
| Do ulubionych
Kochany NFZ...

W nocy bolało mnie ucho, więc rano dzwonię do przychodni (zapisy od 7 rano, ja dzwonię od 6:57 odebrała o 7:03) i pytam się o wizytę.

R - ropucha w rejestracji J - ja

R: Panie, wszystkie godziny na dzisiaj zajęte, pan jutro wcześniej zadzwoni i się wyznaczy.
J: Dopiero 3 minuty temu otworzyła się rejestracja, a już miejsc nie ma?
R: A co, przecie mówię że nie ma.

Wiedząc, że lekarz może przyjąć mnie "na prośbę" tj. 2-3 osoby w przerwie pomiędzy innymi pacjentami, idę z myślą że będę pierwszy i mnie przyjmie. Podchodzę do okienka i grzecznie proszę ropuchę o podanie mi mojej karty.

R: Panie, wszystkie miejsca zajęte, nie dam karty, bo kolejka jest.
J: Nikogo nie ma w poczekalni, a lekarz już jest. To nie zajmie dużo czasu.
R: Nie dam. Zapraszam jutro na 7 w przychodni, może jeszcze będzie miejsce. Na co pan chory?
J: Ucho mnie strasznie boli, zwijałem się całą noc z bólu.
R: Rosły chłop udaje chorego, panie nie udawaj pan. Jak pana ucho boli, to se pan oleju nalej do niego, albo gorącej wody i przejdzie.

Miałem raz zapalenie ucha i słysząc jej słowa prawie wybuchłem śmiechem. Wyszedłem z mojej "przychodni" i poszedłem prywatnie. Antybiotyk przez 2 tygodnie i zakaz zalewania wodą lub olejem, bo mogę stracić słuch w tym uchu. Przykre jest to, że płacę składki i mogę co najwyżej zostać przyjęty w NFZ jak przywiezie mnie karetka.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 218 (252)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…