Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#81834

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Rodzice mieszkają w małej miejscowości, gdzie wszyscy się znają i wszystko o wszystkich wiedzą. Mieszkałam tam i ja, lecz sytuacja uległa zmianie i od 4 lat jestem mieszkanką miasta wojewódzkiego w zachodniej części Polski.

Gdy u rodziców jeszcze mieszkałam, wprowadził się do nas mój ówczesny narzeczony - dziś mąż. Kochani sąsiedzi wymyślili plotki, że rodzice lubego wyrzucili go z domu i musi mieszkać u nas. Prawda była taka, że męczyły nas dojazdy i ode mnie luby miał bliżej na uczelnię. Ja studiowałam i pracowałam, rodzicom dorzucaliśmy się do wspólnych wydatków.

Na czas studiów magisterskich przenieśliśmy się do miasta wojewódzkiego. Plotka, że pewnie zaszłam w ciążę i wyjechaliśmy, by nie było widać, bo jak to tak dziecko bez ślubu?! W ciąży nie byłam i jeszcze nie zamierzam być, ot, chciałam mieć mgr przed nazwiskiem, luby zresztą też.

W końcu jako samodzielni dorośli zarobiliśmy na ślub. Odbywał się w kościele w rodzinnej miejscowości. Po ślubie wróciliśmy do siebie - mieszkamy, pracujemy. Przyjechaliśmy do rodziców na Święta Bożego Narodzenia. Plotki - a bo ona jeszcze nie w ciąży, może nie mogą mieć dzieci itd. itp.

Rodzice puszczają wszystko mimo uszu, ale mi krew się nieraz gotuje.

Miałam tydzień wolnego - pojechałam do rodziców na 3 dni. Sama, mąż w pracy... Najnowsza plotka: mąż mnie zostawił....

Witki opadają.

małe_miasto sąsiedzi plotki

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 103 (161)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…