Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#81846

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
FedEx i bucowaty kurier w tle.

Spodziewałam się przesyłki od koleżanki - ot nic wielkiego, świeca zapachowa Yankee Candle.

Obudziłam się trzy godziny temu, a na wyświetlaczu mojego telefonu trzy połączenia nieodebrane. Numer nieznany, więc oddzwaniam.

Przywitało mnie burkliwe "kurier! słucham!".

Dopytałam się kiedy będzie pod moim adresem, na co uzyskałam zjadliwą odpowiedź :

- Aaaa, śpiąca królewna łaskawie oddzwania. Nie będę jeździł dwa razy, raz już byłem i stałem jak żebrak (?!) pod blokiem. Odbierze sobie we wtorek z magazynu ! (tu połączenie się urwało).

Nie odbierał kolejnych połączeń ode mnie, więc ruszyłam przepytać familię na okoliczność niewpuszczenia kuriera.

Matka i ojciec zrobili wielkie oczy.Nikt nie dzwonił do domofonu, cisza i spokój.

Została mi jedyna opcja dowiedzenia się czegokolwiek.Była to wizyta u osoby, która
lubuje się w częstym wysiadywaniu w oknie i mało co jej umknie - Pani Śpiewaczki (nazywamy ją tak między sobą z matką i ojcem, bo śpiewa w chórze kościelnym).

Zwlokłam się na pierwsze piętro, i wszczęłam dochodzenie. Okazało się, że kurier był widziany, jednakże nawet nie wysiadł z busa.

Zawinął się ponoć po dwóch minutach stania pod blokiem.

Podziękowałam za informację i osłupiała ruszyłam do domu.

I tak się teraz zastanawiam - ile jadu trzeba mieć w sobie, żeby nazywać klientkę śpiącą królewną i odmawiać ponownego zajrzenia z paczką - raczej małą i lekką (sama świeca waży 623g)...chociażby po skończeniu objazdu rejonu.

We wtorek czeka mnie 60 km wycieczki (liczone już w obie strony).

Przejadę się. Innego wyboru nie mam.

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 12 (96)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…