Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#81925

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję w obsłudze klienta na tzw. "saksach" i tym razem będzie o europejskim ustawodawstwie chroniących dane osobowe.

Prawo o ochronie danych osobowych w każdym kraju Unii Europejskiej jest tak samo denerwujące dla każdego klienta, niezależnie czy w Polsce, czy w Hiszpanii. Faktycznie, utrudniają one działanie przestępcom, ale też utrudniają życie gdy chcesz zamówić majty przez internet używając karty bankowej żony. Jeśli nie wiesz o co chodzi - sprawdź w guglach "Ogólne rozporządzenie o ochronie danych", znane również jako RODO lub GDPR.

Ustawa ta wchodzi w życie w okolicach maja i większość firm już się do niej dostosowała. Przewidywane kary za złamanie jej to nawet do 4% rocznego obrotu firmy lub 20 milionów euro (!!!). Nie mówimy tu tylko o wrażliwych danych, jak numery kart kredytowych. Chodzi tu też o zamówienia przez internet, cechy osobowe (narodowość, wiara, orientacja seksualna), czy nawet głupie "pani mąż powiedział, że podoba mu się ta bluza".

Codziennie mam z tuzin klientów, którzy się na mnie drą i żądają rozmowy co najmniej z prezesem (a najlepiej ze wszystkimi rodami królewskimi świata naraz), bo zgodnie z prawem muszę odmówić im obsługi. Ja naprawdę nie robię tego ze złośliwości - jeśli twoje dane na rachunku nie są takie same jak w zamówieniu, to te zamówienie dla ciebie nie istnieje. Nieważne, że wyszłaś za mąż i zmieniłaś nazwisko, ale w banku zapomniałaś. Nieważne, że zamówienie zostało zakupione na córkę, która to obecnie jest na misji na Marsa albo dla głuchoniemej cioci. Jeśli nie przejdziesz procedur bezpieczeństwa, a ja wciąż cię obsłużę jako klienta, łamiąc tę nieszczęsną unijną ustawę, wylatuję z pracy natychmiastowo. Dla korporacji to może być cios jak cholera, i to jeszcze przez głupie przeoczenie jednego łosia na słuchawce.

Ja serio rozumiem, że to denerwuje. Sam też się denerwuję, że muszę wyszukiwać numery zamówienia, PINy, tajne hasła na infolinię i niemal pier***ąć salto żeby się dowiedzieć, dlaczego moja paczka z uszczelkami z Chin warta 3 złote się spóźnia. Nie krzyczcie jednak na obsługę klienta, bo nie oni ten cyrk wymyślili. Weźcie raczej pod lupę prawodawców, którzy chcąc dobrze, utrudnili ci życie, aby zmniejszyć szansę wzięcia "chwilówki" na twoje dane przez oszusta.

Ciekawe tylko, czy w praktyce ta ustawa więcej pomoże, niż namęci.

obsluga klienta

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 123 (149)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…