Często dostaje przesyłki od różnych firm - prezenty, produkty do testowania, zamówienia itp, zdarza się że firma robi mi niespodziankę i nie wiem że coś dostanę. Pewnego razu przychodzę do domu a tu za klamką leży wetknięty jakiś śmieć. Miałam to od razu wyrzucić ale coś mnie tknęło i sprawdziłam co to. Był to jakiś wygnieciony paragon z dopiskiem "paczka u sąsiadki". Nie miałam pojęcia co to za paczka, ale po kilku pytaniach do znajomych okazało się że to najpewniej niespodzianka od jednej firmy, zawartość o wartości ok. 200 zł.
Krew mnie zalała bo u mnie na klatce mam tylko dwie sąsiadki: pierwsza pracuje jako pilotka wycieczek i bywa w domu raz na kilka dni, druga jest chora psychicznie. Idę do tej pierwszej, a tu nikogo nie ma. Do drugiej boję się iść, bo babka jest ciężka w obyciu - jest agresywna, rzuca się na ludzi, wyzywa wszystkich przez okno, rzuca śmieciami przez okno (zwykle w ludzi albo auta), ogólnie bez kija nie podchodź. Na co dzień nie jest uciążliwa bo rzadko wychodzi z domu, ale przy konfrontacji bywa ciężko. Właśnie u takiej osoby mądry inaczej kurier zostawił paczkę.
Nawet nie wiedziałam co to za kurier, jaka firma, nic. Stwierdziłam że poczekam na chłopaka i może razem złożymy sąsiadce wizytę (sama bałam się iść), ale na szczęście nie było takiej potrzeby. Sąsiadka miała dobry dzień i sama do mnie przyszła, kulturalnie się przywitała i wręczyła mi paczkę z uśmiechem na ustach. Nawet nic z nią nie zrobiła, była w idealnym stanie.
Niby historia skończyła się dobrze, ale jakim prawem kurier zostawia przesyłki u obcych ludzi i zamiast awizo zostawia jakiś śmieć? Co gdybym tego śmiecia nie znalazła, gdyby go zabrała sprzątaczka? Co gdyby szalona sąsiadka wzięła sobie moją paczkę? I dlaczego ja mam latać po sąsiadach i szukać swojej paczki?
Skarga poszła, nie dostałam na nią odpowiedzi. Kurier z firmy na U (czarno żółte logo).
Krew mnie zalała bo u mnie na klatce mam tylko dwie sąsiadki: pierwsza pracuje jako pilotka wycieczek i bywa w domu raz na kilka dni, druga jest chora psychicznie. Idę do tej pierwszej, a tu nikogo nie ma. Do drugiej boję się iść, bo babka jest ciężka w obyciu - jest agresywna, rzuca się na ludzi, wyzywa wszystkich przez okno, rzuca śmieciami przez okno (zwykle w ludzi albo auta), ogólnie bez kija nie podchodź. Na co dzień nie jest uciążliwa bo rzadko wychodzi z domu, ale przy konfrontacji bywa ciężko. Właśnie u takiej osoby mądry inaczej kurier zostawił paczkę.
Nawet nie wiedziałam co to za kurier, jaka firma, nic. Stwierdziłam że poczekam na chłopaka i może razem złożymy sąsiadce wizytę (sama bałam się iść), ale na szczęście nie było takiej potrzeby. Sąsiadka miała dobry dzień i sama do mnie przyszła, kulturalnie się przywitała i wręczyła mi paczkę z uśmiechem na ustach. Nawet nic z nią nie zrobiła, była w idealnym stanie.
Niby historia skończyła się dobrze, ale jakim prawem kurier zostawia przesyłki u obcych ludzi i zamiast awizo zostawia jakiś śmieć? Co gdybym tego śmiecia nie znalazła, gdyby go zabrała sprzątaczka? Co gdyby szalona sąsiadka wzięła sobie moją paczkę? I dlaczego ja mam latać po sąsiadach i szukać swojej paczki?
Skarga poszła, nie dostałam na nią odpowiedzi. Kurier z firmy na U (czarno żółte logo).
kurierzy
Ocena:
128
(146)
Komentarze