Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#82369

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Moja mama miała znajomą, znajoma syna starszego ode mnie o dwa lata, nazwijmy go Paweł. Często do nas przychodzili, one rozmawiały, pijąc kawę, my się bawiliśmy klockami, żołnierzykami, kiedyś się nawet poświęcił i bawił się ze mną lalkami barbie. Ogółem lubiliśmy swoje towarzystwo, był moim przyjacielem. W sumie jest nadal, ale dla jego mamy w pewnym momencie to było za mało.

Rok temu, gdy ja miałam szesnaście, a on osiemnaście lat postanowiła nas zeswatać, twierdząc że ja taka ładna, mądra będę idealną partia dla jej synka. Z początku nie zwracałam na to uwagi, ot, myślałam, że jej przejdzie. Zaczęłam mieć tego dosyć, gdy zaczęła mnie męczyć polecaniem mi co lepszych salonów sukni ślubnych, sal weselnych, cukierni. Bo w końcu co z tego, że nieletnia jestem? Ślub trzeba jak najszybciej szykować.
Tydzień temu wreszcie dała sobie spokój, ba, przestałam być jej ulubienicą: przyłapała mnie na całowaniu się z kimś. Dowiedziałam się, że:

1. Jestem dzi*ką.
2. Zdradzam jej synka.
3. Powinni mnie zabić, skoro mnie nie wyskrobano póki był czas.
4. Ona się zawiodła i powie to Pawłowi, a on z pewnością zerwie ze mną wszelkie kontakty.

- Kochanie, to ta znajoma twojej mamy, o której opowiadałaś? - spytała towarzysząca mi osoba.
Wyobraźcie sobie minę mojej niedoszłej, samozwańczej teściowej, gdy zamiast głosu młodego chłopca usłyszała łagodny, kobiecy głos:
- Tak, Ami ma dziewczynę :)
Oczywiście znajoma mamy poinformowała Pawła, że jego niedoszła małżonka zdradza go i to do tego z inną dziewczyną. Jego reakcja?
- Życzę dużo szczęścia Ami, mam nadzieję, że będzie wam się układać w związku.

W rezultacie moja mama straciła koleżankę. Ja z Pawłem nadal się widuję, jutro robimy makietę miasta z zapałek, obiecał mi też, że przedstawi mi swoją dziewczynę, którą sam poznał, o której serce sam się starał i z którą chce być bez żadnego przymusu.
I nawet mu nie szkoda, że jest skłócony z mamą, według której oboje odrzuciliśmy szansę na cudowny związek.

Edit:
@CatGirl zdziwiło to, że jestem w rodzinie zastępczej, a piszę o mamie. Po prostu wychowujących mnie ludzi nazywam mamą i tatą. Ot, cała tajemnica.

uciekająca_panna_młoda

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 200 (272)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…