Wczorajszy wyjazd do akcji, a dokładniej dojazd do remizy. Nie wiem czy piekielni byliśmy my, czy policjanci.
Kwadrans po północy syrena wyje. Wstaję i jadę do remizy. W mojej miejscowości jest droga o ograniczeniu do 20 km/h, ale w takim wypadku w ogóle się tym nie przejmujemy i jedziemy do remizy znacznie szybciej.
Wczoraj jednak napatoczył się jednak patrol drogówki. Po dojechaniu do remizy każdy szybko zamyka auto i goni się przebrać, nie przejmując się policjantami (nie jest to pierwsza taka sytuacja), ale tym razem były to młode chłopaki i usilnie starali się ustalić które auto czyje.
W końcu chyba dyżurny kazał im dać sobie na wstrzymanie, bo zabrali się i pojechali dalej.
Kwadrans po północy syrena wyje. Wstaję i jadę do remizy. W mojej miejscowości jest droga o ograniczeniu do 20 km/h, ale w takim wypadku w ogóle się tym nie przejmujemy i jedziemy do remizy znacznie szybciej.
Wczoraj jednak napatoczył się jednak patrol drogówki. Po dojechaniu do remizy każdy szybko zamyka auto i goni się przebrać, nie przejmując się policjantami (nie jest to pierwsza taka sytuacja), ale tym razem były to młode chłopaki i usilnie starali się ustalić które auto czyje.
W końcu chyba dyżurny kazał im dać sobie na wstrzymanie, bo zabrali się i pojechali dalej.
Ocena:
161
(183)
Komentarze