Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#82629

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Już kilka razy opisywałam tutaj moją macochę. Tu ciąg dalszy historii sprzed roku http://piekielni.pl/79462

Tato wrócił we wrześniu zadowolony do Polski. Jakoś tam czas mija, znalazł pracę. Dzwoni do mnie w grudniu, żebym mu pomogła z autem bo uderzył w sarnę, a przy okazji chciałby pogadać. Spotkałam się z nim. I ze spotkania tego wracałam w wielkim szoku...

"Wifi, pożyczysz nam z 1000 zł? Żona rozwaliła już całą kasę co z Niemiec przywiozłem, a nie mam za co chłodnicy kupić, święta zaraz, a i na wyprawkę trzeba i lekarzy bo żona w ciąży".
Yyyy... O_o
"(...) Aj Wifi, wprost mi ta baba powiedziała, że złapała mnie na dziecko, żebym za rok do Niemiec z Tobą nie pojechał. A że się wymeldowałaś, to zasiłki pozabierali, a ona głupia zamiast iść do pracy to by dzieci robiła. Ja tego dziecka nie chciałem! Ja mam 50 lat! Wifi, co ja mam zrobić?"
Z każdym zdaniem taty moje oczy robią się większe...
"(...) A bije jej na dekiel ta ciąża... powiedziała mi ostatnio, że ja się na ojca nie nadaję. To po co jej 4 dzieci? Po co ze mną 15 lat siedzi? Dla kasy ku**a! Pewnie gumki celowo dziurawiła. Przecież nie jestem głupi!"

Rozkleił się. I wcale się nie dziwię.

Dziecko urodziło się pod koniec maja, tydzień przed moim wyjazdem do Niemiec, na który mogłam zabrać tatę. Ponoć macocha chce, żebym była matką chrzestną. Ciekawe czy ma to coś wspólnego z tym, że zarabiam za granicą...

macocha

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 204 (218)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…