Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#82733

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Udzielam korepetycji i w związku z tym mam założone konto na Pewnym Serwisie Korepetycyjnym.
Ogłoszenie o korepetycjach, konwersacjach, przygotowaniu do egzaminów i pomocy w pisaniu prac. Pomocy! Nigdy za nikogo nie napisałam nawet pracy zaliczeniowej i nie zamierzam tego zrobić. Klauzula sumienia.

Pewnego razu (24 maja konkretnie, rok nieistotny) za pośrednictwem serwisu zgłasza się do mnie Żeński Ktoś (ŻK).

"Chciałabym się zapytać, czy pisze Pani prace magisterskie, jeśli tak to proszę zobaczyć zarys, co powinna praca zawierać.
Temat pracy będzie obejmował..." - i tutaj następuje podanie tematu, bibliografii, wskazanie pozycji, które ŻK może mi przesłać pocztą lub skany w pdf. Zgłoszenie zakończone jest uwagą: "Pani Promotor chciałaby jako zarys otrzymać jako pierwsze opis/zarys XXX (cenzura z litości, ze względu na anonimowość ŻK) oraz wyjaśnienie tych głównych trzech pojęć.
Praca powinna mieć około 60 stron, termin napisania całości początek września.
Bardzo proszę o informację zwrotną".

Moja odpowiedź jest oczywista: "Nie zajmuję się pisaniem prac. Mogę jedynie pomóc, udzielić wskazówek, ewentualnie dokonać korekty językowej".
Odpowiedź ŻK: "No, ale co Pani szkodzi popatrzeć na bibliografię i podać wycenę".

Ażżż, ty taka owaka. Chciałaś to masz.

Moja odpowiedź, podane kwoty są moimi standardowymi stawkami za godzinę korepetycji w tamtym czasie. A co, przeca nie tajemnica ;) :

"Dzień dobry! Nie zajmuję się pisaniem prac jakichkolwiek. I to nie z powodów moralnych czy prawnych, ani z braku umiejętności. Po prostu jest to rzecz, która zajmuje tak dużo czasu, że gdyby wycenić to uczciwie, nikogo nie byłoby na to stać. Proszę pomyśleć: uczciwe przestudiowanie każdej z podanych przez Panią książek - przynajmniej tydzień na jedną: 200 godzin roboczych. Plus 8 godzin na przygotowanie planu pracy i jej głównych zarysów. Dodatkowo przynajmniej tydzień roboczy na napisanie każdego z podanych przez Panią rozdziałów: następne 200 godzin. Dodatkowo tydzień na korektę: 40 godzin. Daje to 11 tygodni, podczas których jestem wyłączona z obiegu zawodowego i muszę odmawiać innym klientom. W związku z tym stawka musi mi to rekompensować. Nie może być zatem mniejsza niż 45 złotych za godzinę pracy. Co nam daje 18450 złotych. Kto mi tyle zapłaci? Nie sądzę żeby ktokolwiek. Podane ilości wydają się z kosmosu wzięte, prawda? Ale proszę pomyśleć - rozłożone na jeden rok akademicki (bo tyle zazwyczaj ma się na napisanie pracy magisterskiej) nie są wcale takie kosmiczne".

Odpowiedź ŻK:
"Bardzo dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam i życzę miłego dnia!"

Dzień zaiste - był miły, a wspomnienie ŻK nadal cieszy moje serce.

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 118 (158)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…