Może niepiekielne, ale głupie strasznie.
Nudy w pracy, wszytko zrobione, więc każdy coś tam czyta, przegląda. Koleżanka czyta artykuł i chce sprawdzić słowo, którego nie zrozumiała.
Przez około półtora minuty próbuje skopiować słowo by wyszukać znaczenie u wujka Google. Totalnie jej to nie szło, albo zaznaczała pół słowa albo cały akapit. Złośliwość rzeczy martwych, ale ona walczy dzielnie.
W końcu wkurzona trzaska myszką i wrzeszczy:
- Jak mam to cholerne słowo znaleźć?!
Spokojnie odparłam, że może otworzyć nową kartę i słowo wpisać.
Oczy otworzyła do rozmiarów spodka i pyta:
-Ale jak? Tak ręcznie?
Padłam...
Nudy w pracy, wszytko zrobione, więc każdy coś tam czyta, przegląda. Koleżanka czyta artykuł i chce sprawdzić słowo, którego nie zrozumiała.
Przez około półtora minuty próbuje skopiować słowo by wyszukać znaczenie u wujka Google. Totalnie jej to nie szło, albo zaznaczała pół słowa albo cały akapit. Złośliwość rzeczy martwych, ale ona walczy dzielnie.
W końcu wkurzona trzaska myszką i wrzeszczy:
- Jak mam to cholerne słowo znaleźć?!
Spokojnie odparłam, że może otworzyć nową kartę i słowo wpisać.
Oczy otworzyła do rozmiarów spodka i pyta:
-Ale jak? Tak ręcznie?
Padłam...
Ocena:
107
(159)
Komentarze