Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#82826

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję jako opiekunka osób starszych w domu opieki.

Krótka sytuacja z któregoś dnia pracy. Na zmianie ja, Ela (pielęgniarka i jednocześnie nasza przełożona) oraz Marlenka - nowa, pracuje od miesiąca. Już chyba wspominałam, że nowi mają "okres ochronny", nikt nie wymaga od nich tyle, ile od starych pracowników, no ale pewne rzeczy muszą być zrobione i tyle. A że Marlenka jeszcze na statusie "nowej", to ja robię 2/3 roboty, ona resztę.

Dniówka jak dniówka, jakoś leci. Po ostrym zap... no, po intensywnej pracy dochodzimy z Marlenką do wniosku, że WSZYSTKO jest już zrobione i można chwilę odsapnąć. Na dyżurce* miękki fotel kusi i już się w nim wygodnie ulokowałam (sorry, Marlenko, są jeszcze krzesła), kiedy wchodzi Ela.

- Ooo, siedzicie tu sobie...

Ponieważ Marlenka (oprócz tego, że poderwała się nerwowo z krzesła) nie zareagowała na słowa Eli, postanowiłam się łaskawie odezwać:

- Noo...

- Zrobione wszystko?

- Wykąpani, przebrani, faceci ogoleni. Nic się nie dzieje, nikt nic nie zgłaszał, do obiadu (za 15 min!!!) mamy luz.

- Aha... Ala pani X zgłaszała złe samopoczucie, ona ma problemy z ciśnieniem, więc trzeba...

- A tak, przed chwila mierzyłam jej ciśnienie. (Wygrzebuję z kieszeni kartkę). Tu masz wynik, jest w normie, chyba znowu panikuje.

- Pan Y wołał, chyba trzeba...

- Tak, zmieniłam mu już pampersa i poprawiłam go w łóżku.

- Pani Z...

- No niestety ma biegunkę, dać Loperamid?

- Chyba tak.

W tym momencie odzywa się Marlenka:

- To ja jej dam.

Ja:

- Aha. To ja pójdę zapalić.

Dostałam opie*dol od Eli. Jak tak można, iść sobie na papierosa, kiedy inni pracują! Serio?

* "NA" dyżurce!!! I koniec dyskusji, tak mówimy i nie będę inaczej pisać!

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 148 (186)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…