Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#82847

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Mam kolejnego ogona.

Kubuś jest u mnie od miesiąca. Dziki, zabiedzony, nieufny przybłęda. Dzisiaj się dowiedziałam, skąd się wziął.

Sąsiedzi odwiedzali rodzinę w innej parafii. Okociła się tam kotka, podobno dość obficie. Wiadomo, trzeba sierście komuś opchnąć. Po odmowie sąsiadów, by jednego zabrali, zrodził się w pier***niętych łbach plan doskonały.

Zapakowali nieświadomemu kuzynostwu kota do bagażnika. No i się tak przejechał nasz Kubuś ponad trzydzieści kilometrów.

Po przyjeździe do domu sąsiedzi otworzyli bagażnik, z którego wystrzeliła szara strzałka. Spanikowany kotek biegł przed siebie, w obcym miejscu, bez właściciela, bez domu.

Błąkał się tygodniami po wsi. Dwa razy przyłapałam go śpiącego u nas na ganku. Wywiad środowiskowy wykazał, że jest niczyj. Po raz kolejny sprawdziła mi się teza, że to kot wybiera właściciela. Zaczęłam go karmić, zadomowił się na dobre. Łazi za nami wszędzie, ale niespecjalnie daje się dotykać. Nie dziwię się.

Nie chcę wiedzieć, jaki to musiał być dla tego stworzonka szok. Dla sąsiadów zresztą też, ich nie winię, mieli prawo nie chcieć kota.

Ale rodzinkę to mają zaj***stą.

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 169 (187)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…