Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#82877

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Czytając historię https://piekielni.pl/82863, przypomniałam sobie, jak ostatnio potraktowała mnie kobieta w banku.

Tak samo jak autorka wyżej wymienionej historii, jestem singielką z wyboru. Jestem może jeszcze dosyć młoda, ale to już jest ten czas w życiu, gdzie znajomi planują śluby i dzieci, a niektórzy z nich już mają rozwody.

Pewnego dnia postanowiłam, że zostaję w mieście, w którym pracuję. Znudziło mi się wynajmowanie mieszkań, chciałam mieć coś swojego. Podjęłam decyzję o kupnie mieszkania.

Niestety nie mam aż tyle odłożonych pieniędzy, aby zapłacić za całość z góry, ale chyba po to są kredyty hipoteczne? Poszłam więc do jednego z banków zapytać, ile maksymalnie mogę pożyczyć przy moich zarobkach.

Miła pani wyliczyła, podała sumę pożyczki, oprocentowanie. Zaczęła też wymieniać rzeczy, którymi mogę podnieść kwotę. Na samym końcu powiedziała, że mogę wziąć pożyczkę z mężem/narzeczonym/chłopakiem, na co określiłam, że niestety nie posiadam nikogo z wymienionych. Co ona na to odpowiedziała?

"Skoro nie myśli pani o ustatkowaniu, to po co pani mieszkanie?”.

Bank

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 123 (167)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…