Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#82897

przez ~Gp2013 ·
| Do ulubionych
Mieszkam w dużym mieście. Wiadomo, jak to jest, o 16 korki utrudniające powrót do domu, dodatkowo pracuję w budynku, który ma podziemny parking, ale nie dla typowych korposzczurków. Dostałam więc rower i to nim pomykam do pracy. Tyle na wstępie.

Drogę mam wręcz idealną, około 3.5 km, z czego 2 km drogi rowerowej. Jako że sama jestem kierowcą, staram się nie utrudniać i jeżdżę jak najmniej po ulicach, a jak muszę już jechać, to nie jadę środkiem.

Czytam tu wiele historii, jacy rowerzyści są beee. Prawo nie pozwala jeździć rowerem po chodniku, więc mały wybór niestety, a dla swojego bezpieczeństwa wolałabym jeździć chodnikiem. Dlaczego? Bo kierowcy to święte krowy (nie wszyscy).

Droga wąska, na przeciwległym pasie jedzie jedno auto, powtórzę, jedno, za nim długo nic, ale po co poczekać i bezpiecznie wyprzedzić rowerzystę? Lepiej wyprzedzić na styk, lusterkiem prawie zahaczyć o kierownicę...

Nie przesadzam, niestety zdarza się to często, i ze strony kobiet, i mężczyzn, kierowców małych punciaków, jak i autobusów. Jakie mam szanse, jak nagle stracę panowanie nad rowerem, bo wpadnę do dziury? Sami sobie odpowiedzcie.

Jeżdżę rowerem do pracy od 3 miesięcy i coraz bardziej się tego obawiam...

Silesia

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 54 (104)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…