Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#82904

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wiem, że ta historia zostanie na zawsze w poczekalni, albo zarchiwizuje się z 3/4 pozytywnych ocen, jak to robiły wcześniejsze moje historie, ale i tak dodam.

Kilka miesięcy temu dostałem smsa. Pani Iksińska podała mój numer przy okazji zakładania konta w banku i dostałem od nich powiadomienie, że jest debet na złotówkę z groszami. Przez następne tygodnie co jakiś czas dostawałem raporty z rozwoju długu do zawrotnego 2,50zł. Nic z tym nie robiłem, bo smsy nie były częste, a kwota mała.

Potem jednak, z jakiegoś powodu, długi gwałtownie się powiększyły. z tego, co zdradzili mi (osobie postronnej!) pracownicy banku, to zrozumiałem, że Iksińska wzięła kredyt. Pracownicy... jak już wspomniałem poza smsami zaczęły się rozmowy z pracownikami, a więc telefony.
Najpierw zgłosiła się do mnie firma ściągająca zadłużenie. Po otrzymaniu smsa z informacją, że przejmują sprawę, odpisałem, że podany numer telefonu to pomyłka.
Potem dostałem kolejny sms i telefon od windykatorów. Wytłumaczyłem im, że nie znam Pani Iksińskiej i mój numer podany jest przez pomyłkę.

O dziwo wystarczyło - więcej nie sprawiali problemów.

Po pewnym czasie za to odezwał się sam bank. Tu tłumaczenia, że Pani Iksińskiej nie znam i to na pewno nie jej numer skutkowały czasowo. Po kilku-kilkunastu dniach nowy telefon z banku. Zdarzało się zwykłe pytania, czy to Pani Iksińska, po zaprzeczeniu grzecznie się rozłączano. Raz nawet uradowany pracownik banku zaczął od "Dzień dobry Pani Iksińska! Z tej strony XXX YYY z Idea Banku, dzwonię, bo mam pomysł na poradzenie sobie z zadłużeniem na Pani koncie!" Zanim dał mi dojść do głosu, przedstawił połowę oferty kredytu konsolidacyjnego.

Jednak problem się zaczął, gdy do długu dołączyła się jakaś trzecia instytucja (inna firma windykacyjna?). Oni już pierwszego dnia zadzwonili 2 razy. Po pierwszym wytłumaczeniu, że jej nie znam i zasypaniu masą pytań (bo pewnie ją znam, ale nie wiem, że ona to ona), drugi raz upewniali się od nowa. Po dwóch dniach przerwy, gdy zaprzeczałem, żegnali mnie słowami "proszę w takim razie przekazać Pani Iksińskiej..."

Niedawno z kolei zadzwonili znowu. Gdy zaprzeczyłem, jakobym ją znał, facet po 2 stronie powiedział, żebym przestał sobie robić jaja, bo to, że telefon odbiera ktoś inny nic jej nie da. Rozłączyłem się, nie słuchając dalszej części monologu. Niedawno dzwonili po raz kolejny. Połączenie odrzuciłem i czekam na ciąg dalszy. Jeśli nie przestaną, powiem, że zgłoszę nękanie, a jeśli i to wyśmieją, rzeczywiście ich zgłoszę, bo gadki w stylu "dobra dobra, proszę dać Iksińską" wkurzyły mnie dostatecznie.

Ps. nie mogę ich zablokować, bo dzwonią z różnych numerów.

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 188 (202)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…