Ostatnio przez pewien czas przebywałem na ogródkach działkowych. Przywiozłem kilka rzeczy, które musiałem przenieść w kilku kursach. Akurat, jak szedłem z czymś cięższym widzę, że w moją stronę leci mały pies. Zaczął do mnie doskakiwać warczeć itp. Żeby mnie nie dziabnął, zacząłem machać nogą, żeby sobie odszedł. Po chwili zobaczyłem właścicielkę i poprosiłem żeby go zabrała. Zrobiła to dość szybko, ale jej koleżanka (K) zaczęła na mnie krzyczeć:
- (K) Jak można być tak niewychowanym żeby do psa z nogą?!
- (tu się trochę zdenerwowałem bo nie dość że łamią przepisy, to jeszcze do mnie się przyczepiły) A co miałem dać się ugryźć?
- (K) Ale on nie gryzie.
- A skąd ja mogę wiedzieć czy gryzie czy nie. Jak się ma agresywnego psa, to na smyczy się z nim chodzi.
- (K) No nie gówniarz będzie mnie pouczał (tu padło parę epitetów).
- Jak się paniom coś nie podoba, to mogę wezwać policję i zobaczymy co oni będą mieli do powiedzenia na ten temat.
Tutaj właścicielka psa odciągnęła koleżankę i na odchodne usłyszałem, jak któraś powiedziała: no nienormalny gówniarz, 30 lat mam tu działkę i będzie mnie policją straszyć (szkoda, że przez 30 lat nie przeczytała regulaminu tego ROD, w którym wprost jest napisane, że nie wolno wyprowadzać psów bez smyczy i kagańca.
Później wieczorem też je spotkałem z mężami, to pani stwierdziła, że „to ten co psy kopie” (zaznaczam że nawet go nie dotknąłem) XD
- (K) Jak można być tak niewychowanym żeby do psa z nogą?!
- (tu się trochę zdenerwowałem bo nie dość że łamią przepisy, to jeszcze do mnie się przyczepiły) A co miałem dać się ugryźć?
- (K) Ale on nie gryzie.
- A skąd ja mogę wiedzieć czy gryzie czy nie. Jak się ma agresywnego psa, to na smyczy się z nim chodzi.
- (K) No nie gówniarz będzie mnie pouczał (tu padło parę epitetów).
- Jak się paniom coś nie podoba, to mogę wezwać policję i zobaczymy co oni będą mieli do powiedzenia na ten temat.
Tutaj właścicielka psa odciągnęła koleżankę i na odchodne usłyszałem, jak któraś powiedziała: no nienormalny gówniarz, 30 lat mam tu działkę i będzie mnie policją straszyć (szkoda, że przez 30 lat nie przeczytała regulaminu tego ROD, w którym wprost jest napisane, że nie wolno wyprowadzać psów bez smyczy i kagańca.
Później wieczorem też je spotkałem z mężami, to pani stwierdziła, że „to ten co psy kopie” (zaznaczam że nawet go nie dotknąłem) XD
Ocena:
157
(169)
Komentarze