Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#83007

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Zastanawiałam się długo, czy założyć tu konto i to opisać, ale w końcu muszę o tej piekielności komuś powiedzieć.
Jestem z chłopakiem 4 lata. Zerwaliśmy już wcześniej, ale ja, głupia, wróciłam do niego, bo zamydlił mi oczy wizją małżeństwa, bo wiedział, że moim marzeniem jest wczesne zamążpójście. Na początku wakacji wyjechaliśmy do jego rodziny, na Wyspy, aby sobie trochę dorobić. Jego ciocia ma sporą firmę, zatrudniła nas na okres dwóch miesięcy. Na początku było naprawdę fajnie. No właśnie, było. Już w połowie lipca jego wujostwo zaczęło się mnie czepiać, delikatnie mówiąc. Kilka przykładów:
- O, jesteś taka gruba, nie rozumiem czemu on z Tobą jest. (Tak wiem o tym, mam dwa kilo nadwagi, zrzuciłam już 15, resztę też zrzucę)
- Nic tylko wyp*erdalasz ten cukier, ogarnij się. (Pierwszy raz nie muszę liczyć każdej złotówki, kupiłam sobie małe opakowanie ciasteczek i be zjadłam, do tej pory słyszę, że nic, tylko jem cukier)
- Jak jesteś nierobem, to wracaj do Polski, u nas, w Anglii nie ma nierobów, takich jak Ty. (Obowiązują nas trzy przerwy, dwie po 15 minut i jedna 30 minutowa, słyszałam to za każdym razem, gdy jest brałam)
- Jesteś nic nie warta i nic nie potrafisz zrobić dobrze. (Co z tego, że wyrabiałam normę, czasem robiłam o wiele więcej i siedziałam nadgodziny - niepłatne)
Co na to mój chłopak? Rzucił mnie na początku sierpnia. Wcześniej uważał, że to nie w jego interesie stawać po mojej stronie, teraz dopinguje rodzinę i ciśnie mnie razem z nimi :).
Nie, nie mamy 15 lat, jesteśmy po dwudziestce. Nie, nie żałuję, że ze mną zerwał. Tak, nie mogę się doczekać powrotu do domu i pójścia na piwo z naszymi wspólnymi znajomymi, aby powiedzieć im, jak mnie traktował. Skoro on był i jest piekielny, ja też będę, a co!

Praca

Skomentuj (35) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -2 (144)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…