Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#83072

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Taki drobiazg, jak wyprawka szkolna dla dziecka, a nowy poziom absurdu osiągnięty.

Moja Młoda jest leworęczna. W związku z tym np. nożyczki musi mieć dla leworęcznych (to ma znaczenie!), przy piórze już się wahałam, ale podobno też lepiej, żeby miała takie oznaczone literką "L" - w tych lepszych piórach chodzi o odpowiednie wyprofilowanie stalówki, inne jest dla osób leworęcznych. Przy ostatnich zakupach jednak ręce mi opadły na widok... ołówka dla osób leworęcznych! No dobra, kupiłam, bo drogi nie był, a Młoda zrobiła wielkie oczy à la kot ze Shreka*, jednak przekonać się nie dam, że leworęczni muszą mieć inne ołówki niż praworęczni.

To jeszcze nie koniec. Dzisiaj po rozpoczęciu roku mieliśmy króciutkie zebranie rodziców (właściwe będzie za dwa tygodnie) i jedna z matek przyszła na nie wyposażona w - uwaga, uwaga!!! - zeszyt dla osób leworęcznych!

Hmm... Z niecierpliwością czekam na inne rzeczy dla osób leworęcznych, np. papier toaletowy.

*Żeby nie było, nie nabieram się na "słodkie oczka" przy tekście "mamo, kup", ale czasem można. Ołówek i tak był potrzebny, to niech ma ten z "L".

sklepy

Skomentuj (73) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 97 (145)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…