Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#83123

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Na wstępie - sam jestem psiarzem oraz gadułą i zawsze jak rozmawiam z naszym groomerem czy weterynarzem to włosy mi stają dęba, co ludziom wyczyniają ze zwierzakami.

Tym razem będzie o tym co ludzie mają na myśli pisząc/mówiąc "ja dbam o psa". Bo przecież dbają. Prowadzają zwierzaka do weta, albo do groomera "jak zajdzie potrzeba", także opieka nie w kij dmuchał....

I tak oto kilka piekielności:

1) "Ja swojemu psu daję najlepszą karmę - karmię go Chappi, a nie byle czym".

2) "Oczywiście, że chodzimy na długie spacery - 30 minut rano i 30 minut wieczorem."

3) Wrastające tz wilcze pazury to norma.

4) Infekcje zatkanych gruczołów około odbytowych to po prostu plaga.

5) "A to psu myje się zęby?" No jak się nie daje żadnych podgryzek, to przecież nie jest normalne, aby 3-letni york stracił połowę zębów, nie?

No i moja mistrzyni - właścicielka maltańczyka, która przyprowadziła pieska na czyszczenie, bo miał "jakiś taki dziwny zapach". W praktyce okazało się, że tyłek miał cały zaklejony gównem. Zacementowany na amen. Nie dało się nic z tym zrobić - trzeba było wyciąć sierść do samej skóry na całych pośladkach. Pierwsze co zrobił pies po uwolnieniu - zesrał się. Kilka razy pod rząd sporymi kupami. Najlepsza była reakcja kobieciny jak wróciła po psa:

"No co pan powie? Poważnie? Ale przecież on z nami w pościeli sypia i nic nie zauważyłam!".

pies

Skomentuj (48) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 172 (214)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…