Z ostatnich dni, coś, co bardzo mnie wkurza w obecnej pracy.
Pracuję w hotelu w Anglii. Ważne jest, że są, jak wszędzie niemal, inne stawki za zmiany dzienne i nocne (tak dla nakreślenia sytuacji). Zajmuję stanowisko menedżera "dziennego" (czyli do mnie należy wykonywanie głównie zmian w dzień).
Z racji ciężkiej sytuacji w hotelu - brakuje pracowników - zostały przydzielone mi zmiany nocne na następne dwa tygodnie.
Wysłałam do przełożonego zapytanie, czy dostanę jakiś dodatek z tego względu (warto wspomnieć, że nie jest to moja pierwsza nocna zmiana, było ich całkiem sporo).
Odpowiedź?
"Nie, firma nie ma takiej polityki, każdy dostaje taką stawkę, za jaką jest zatrudniony”.
Dość powiedzieć, że po tych dwóch tygodniach i kilku innych zmianach będę około sto funtów do tyłu. Uważam (co zresztą napisałam mu), że to wysoce niesprawiedliwe.
Spotkaliście się z czymś takim?
Pracuję w hotelu w Anglii. Ważne jest, że są, jak wszędzie niemal, inne stawki za zmiany dzienne i nocne (tak dla nakreślenia sytuacji). Zajmuję stanowisko menedżera "dziennego" (czyli do mnie należy wykonywanie głównie zmian w dzień).
Z racji ciężkiej sytuacji w hotelu - brakuje pracowników - zostały przydzielone mi zmiany nocne na następne dwa tygodnie.
Wysłałam do przełożonego zapytanie, czy dostanę jakiś dodatek z tego względu (warto wspomnieć, że nie jest to moja pierwsza nocna zmiana, było ich całkiem sporo).
Odpowiedź?
"Nie, firma nie ma takiej polityki, każdy dostaje taką stawkę, za jaką jest zatrudniony”.
Dość powiedzieć, że po tych dwóch tygodniach i kilku innych zmianach będę około sto funtów do tyłu. Uważam (co zresztą napisałam mu), że to wysoce niesprawiedliwe.
Spotkaliście się z czymś takim?
hotel anglia
Ocena:
51
(107)
Komentarze