Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#83273

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dramat w trzech aktach

Akt I
W styczniu dostaję skierowanie z IMiD do Poradni Chorób Metabolicznych dla syna (z ustawą za życiem, która podobno ma dawać szybszy dostęp do specjalistów), od razu próbuję go zapisać, ale nie ma lekarzy, więc nie ma terminów. Proszę dzwonić. Dzwonię co parę tygodni, ciągle nie mają lekarzy.

Akt II
W maju w końcu oni do mnie dzwonią i proponują przyjęcie na oddział, na trzy dni, w listopadzie, i dodatkowo mam zeskanować kilkaset stron dokumentacji medycznej i przesłać przed wizytą. Syn bardzo źle znosi takie "atrakcje" (spanie w szpitalu, nie skanowanie), więc się umawiam, ale zaznaczam, że będę czekała na jednodniową wizytę.
I dobrze, że nie zaczęłam skanować, bo tydzień później znowu zadzwonili, że jest wizyta w Klinice Jednego Dnia IMiD, właśnie na 3 października. Biorę! Co trzeba przynieść? Książeczkę zdrowia, wszystkie badania i próbkę moczu. OK.

Akt III
Dzisiaj rano zjawiam się z synem, wszystkimi papierami i płynami w rejestracji, daję skierowanie, dostaję opaskę na rękę dla syna i inne papiery i mam iść do sekretariatu. Tam pani przyjmuje papiery, ale po chwili mówi, że to skierowanie to nie do nich.
Ale jak to nie do nich?
No nie do nich, bo do Poradni Chorób Metabolicznych, a oni są Kliniką Chorób Metabolicznych.
Oni nie mogą mnie przyjąć.
Ale dlaczego nikt mi nie powiedział, że mam przynieść inne skierowanie?
Oni nie wiedzą, to nie ich wina.
No tak, ale moja też nie. Co mam teraz zrobić?
Przynieść nowe skierowanie od lekarza, który wystawił to.
No tak, ale na wizytę czeka się rok (znowu fantastyczna ustawa...).
Pani z sekretariatu nie wie, jej nawet teoretycznie jeszcze nie ma w pracy, bo ona zaczyna o 8:00 (jest 7:57).
O 8:00 chcę iść jeszcze raz, ale pani wychodzi.
Po pół godzinie wraca, więc proszę, żeby oddała mi skierowanie, to spróbuję wziąć nowe, żeby dzisiejszy termin nam nie przepadł.
Poirytowany głos odpowiada mi: "pani siada i czeka, ja to załatwię!".

I jestem wdzięczna, że to załatwi, ale czy nie można było tak od razu...?

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 105 (129)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…