Mam dość. Ileż można.
Ciągłe krytykowanie jak ktoś chce oddać swojego zwierzaka w dobre ręce. To nie jest prosta decyzja, a potem i tak człowiek spotyka się z ostracyzmem. Często jest to konieczność i trzeba się z bólem serca rozstać ze zwierzakiem. Tak wiem, zaraz podniosą się głosy w stylu zawsze jest jakieś rozwiązanie, przecież to członek rodziny itd. Może pora przestać się wtrącać w cudze sprawy?
Krytykujecie kogoś za to, że chce oddać zwierzę w dobre ręce, a potem się dziwicie że mnóstwo osób porzuca zwierzęta w lasach (nie usprawiedliwiam ich, bo to najgorsze co można zrobić). Ale jak oddać zwierzę bez zbędnych komentarzy niezainteresowanych osób?
Ciągłe krytykowanie jak ktoś chce oddać swojego zwierzaka w dobre ręce. To nie jest prosta decyzja, a potem i tak człowiek spotyka się z ostracyzmem. Często jest to konieczność i trzeba się z bólem serca rozstać ze zwierzakiem. Tak wiem, zaraz podniosą się głosy w stylu zawsze jest jakieś rozwiązanie, przecież to członek rodziny itd. Może pora przestać się wtrącać w cudze sprawy?
Krytykujecie kogoś za to, że chce oddać zwierzę w dobre ręce, a potem się dziwicie że mnóstwo osób porzuca zwierzęta w lasach (nie usprawiedliwiam ich, bo to najgorsze co można zrobić). Ale jak oddać zwierzę bez zbędnych komentarzy niezainteresowanych osób?
Internet
Ocena:
158
(184)
Komentarze