Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#83313

przez (PW) ·
| Do ulubionych
"Bo mi się należy”, czyli roszczeniowa przyszła maDka w akcji.

Sobota, popołudnie, apteka. Jedna kolejka do wszystkich okienek, o czym informują napisy - wielkie litery na kartkach a4 wywieszonych przy każdym z okienek.

Innych informacji - o pierwszeństwie dla kobiet w ciąży/niepełnosprawnych/seniorów itd. - brak.

W kolejce czeka kilka osób - ja byłam chyba trzecia, za mną jeszcze jedna pani, ale okienka czynne trzy, obsługa idzie sprawnie, panie z okienek po obsłużeniu jednej osoby głośno zapraszają następną osobę z kolejki.

I właśnie w momencie, gdy pierwsza osoba z czekających po takim wywołaniu podchodzi do okienka, do apteki wpada ONA. Kurtka rozpięta, brzuch ciążowy dobrze widoczny.

Z impetem mija podchodzącą do wolnego okienka kobietę, wyprzedzając ją tuż przed nim i na wszelki wypadek (?) zastawiając przestrzeń od strony kobiety łokciem.

Kobieta, zaskoczona, staje w miejscu.

"Teraz ja! Bo ja jestem w ciąży i mi się należy!" - oznajmia przyszła maDka donośnie, chyba po to, żeby każdy w aptece słyszał, i przechodzi do kupowania tego, po co przyszła.

Kobieta, która wcześniej czekała w kolejce, skwitowała sytuację pobłażliwym uśmiechem.

Jeszcze gdyby to była kasa z pierwszeństwem... ok. Rozumiem też, że mogła się gorzej czuć czy coś (choć nie wyglądało) - ale czy nie mogła zwyczajnie poprosić o przepuszczenie?

apteka roszczeniowa_maDka

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 65 (151)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…