Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#83370

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Znowu będzie o firmie w której jeszcze pracuję. Znowu porobiło się śmiesznie...

Od ponad tygodnia spawam obudowę filtra do kanału. Jest to spore, więc spawania jest sporo, a co za tym idzie od razu wiedziałem, że będę miał problem wyrobić się i reszta będzie na mnie czekać. Ale nie przewidziałem tego co zrobi jeden z kierowników.

W poniedziałek padło hasło ISO. Jest to kontrola z zewnątrz, dotycząca jakości produkcji, a uzyskany certyfikat pozwala firmie występować na europejskim rynku. Czyli sprzątanie, które trwało cały poniedziałek i wtorek. Straciliśmy 2 dni, bo trzeba było wyczyścić halę i wokoło jak blok operacyjny do operacji mózgu. Nadmienię, że jeden z Kierowników, odpowiedzialny również za sprawy BHP działu) dostał przerostu ambicji i nas ganiał. Oczywiście wyszło na jaw, że nie można używać nie certyfikowanych narzędzi. Okazało się, że zostaliśmy praktycznie z szlifierkami i spawarkami, ale nawet bez przedłużaczy, bo wszystko trzeba było wyrzucić, a przynajmniej skutecznie schować. Coś tam zostało, ale tak jak mówiłem, większość narzędzi jest wykonywana przez nas na hali. Reszta nie miała i tak dopuszczeń, bo kierownik nie chciał wypisać zlecenia na dopuszczenie (coś jak badania techniczne). Moja praca była dodatkowo sabotowana przez fakt, że nie mogłem używać rusztowania, z którego tam korzystałem.

Dzisiaj przyszli do nas Dyrektor i drugi Kierownik (odpowiedzialny za wykonywany przez nas projekt) z pytaniem kiedy kończę to spawać. Nie brałem czynnego udziału w dyskusji, poza niezdecydowanym "Ciężko stwierdzić". Za to kolega wyjechał, że nie mamy czym pracować, bo nic z starego, zużytego sprzętu nie było kasowane i chcąc pobrać nowy z magazynu spotykamy zdecydowane veto. Dyrektor niestety nie zrozumiał co usłyszał i o co koledze chodzi. Odszedł wzruszony, że terminu prawdopodobnie nie dotrzymamy... o 2 dni.

Drugi Kierownik (ten od projektu) jest o tyle człowiekiem, że z nim jedynym da się w miarę normalnie porozmawiać i czegoś dowiedzieć. Gdy Dyrektor już zniknął w zaciszu swojego biura do nas doszły informację, że on sam blokuje wszelkie działania, pozwalające uniknąć obecnego stanu (kasację, zakup narzędzi), a teraz jest "wielce zdziwiony".

Komisja ISO przychodzi jutro i nie tylko na naszym wydziale są takie akcje. Z magazynu na przykład zniknęło część kartotek (w tym moja). Wszyscy chodzą na baczność i pewnie gdyby załatwić sobie biały kask to część narobiła by w zbroję... Najlepsze jest w tym to, że najpóźniej do przyszłego piątku sytuacja wróci do smutnej normy. Czemu do piątku, daję tydzień na powrót narzędzi z ukrycia i złomu.

praca

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 146 (168)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…