Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#83423

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Do wszystkich ludzi, którzy protestują - przeciwko czemukolwiek.

Po obejrzeniu dzisiaj kolejnego protestu w lokalnej telewizji, poczułam, jak skacze mi ciśnienie na tyle, że tym razem czara goryczy się przelała i chcę zaapelować.

Jak chcecie sobie coś wywalczyć, to nie kosztem innych! Żyłka mi chyba pęknie, kiedy zobaczę kolejny protest w postaci ulicznej blokady. Na tym konkretnym tłum ludzi chodził po przejściu dla pieszych w tę i we w tę, bo lokalna władza wydała jakąś godzącą w mieszkańców decyzję (coś generującego smród).

I kurczę, ja rozumiem tych mieszkańców, ale dlaczego z powodu tego, że coś im się nie podoba, ktoś, kogo sprawa kompletnie nie dotyczy ma się spóźnić do pracy, jakieś dziecko do szkoły, a jeszcze ktoś inny na wizytę do lekarza? Dlaczego komuś ma uciec pociąg, a inny ktoś nie dojedzie na randkę, która mogła dobrze rokować? Podczas gdy zazwyczaj człowiek, którego protestujący chcą wzruszyć siedzi w tym czasie w gabinecie i pije świeżo zaparzoną kawę i blokada, transparenty i krzyki kilka kilometrów dalej niekoniecznie mu przeszkadzają.

Dlaczego nikt nie chce walczyć o swoje tak, by nikt na tym nie ucierpiał? Trzeba chodzić z tymi transparentami po ulicy? Nie można już np. pod budynkiem rzeczonych władz?

Przestańcie walczyć o siebie kosztem innych!!!

Skomentuj (34) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 39 (173)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…