Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#83461

przez ~ZzzMmm ·
| Do ulubionych
Od kilku miesięcy mieszkam w nowym mieszkaniu. O ile w poprzednim była cisza i spokój, to tutaj mamy nad sobą jakichś totalnych p0pi3rd0leńców. Cały dzień czymś rzucają o podłogę, ich dzieciak biega po całym mieszkaniu, jeździ jakimś elektrycznym gównem, odbija piłkę, a rodzice celowo chyba skaczą po podłodze, bo normalne kroki są przecież ciche. Ja nie wiem, czy oni mają na nogach jakieś pięciokilogramowe buty z żelaza?

Tak, wiem, nie przywiążą dziecka do kaloryfera, przecież to dziecko, przecież wolnoć Tomku itd. Ale k...a mać, są chyba pewne granice? Takie kretyńskie tłumaczenia to zazwyczaj piszą takie same j3bni3te mamuśki, które nie potrafią zapanować nad swoimi zeschizowanymi bachorami z ADHD, tylko twierdzą wieśniary, że skoro są u siebie w mieszkaniu, to mogą do woli nap...ać czym się da w podłogę, zapominając, że pod nimi też mieszkają ludzie i chcieliby mieć trochę spokoju!!! Artykuł 51 się kłania.

Nic nie dały polubowne rozmowy z sąsiadami - "Dobrze, dobrze, ok, już nie będziemy". I znowu to samo. Jak im ostatnio wku...y zapukałem do drzwi, to oczywiście nikt mi nie otworzył, ale już do końca dnia był spokój. Za 2 tygodnie mam wypłatę i dopiero wtedy zakładam wełnę mineralną na sufit. Ale do tego czasu ja chyba zwariuję!!! Jakoś inni sąsiedzi poprzednio mieszkający nad nami byli normalni, w ogóle nie było ich słychać! Normalne użytkowanie mieszkania tak właśnie wygląda! Ale nie, ci nowi to k...a mać zachowują się, jakby w dżungli byli!!! Od ósmej rano do 22 łomoty, dudnienie, co oni tam k...a robią? W kręgle grają? Jak kiedyś pytałem sąsiadki pode mną, czy słyszy ode mnie jakieś hałasy - absolutnie nie! No właśnie, więc dlaczego ci nade mną nie mogą tak samo jak ja normalnie się zachowywać?

Całe lato ich gówniak przesiedział w domu, ani na plac zabaw nie wychodził, ani na spacer na dwór, a teraz nie chodzi nawet do przedszkola! Ma jakieś 4 lata. Bachor co chwila skacze z łóżka na podłogę.

Te wszystkie tłumaczenia typu "to się wyprowadź, skoro wszystko ci przeszkadza" są żałosne, więc już na nie z góry odpowiem: Dlaczego zawsze każecie się wszystkim dostosować do siebie? Przecież to WY generujecie hałas i zakłócacie spokój, więc to WY powinniście się wynieść, skoro jesteście wsiurami i macie w dupie, że ludzi pod wami mieszkają i też chcą spokoju!!!

A jeśli wasze kochane DZIECKO, wybije sąsiadowi szybę, to też sąsiad ma się wyprowadzić, bo to "tylko dziecko" i jemu k...a mać wolno wszystko? I co, to sąsiad będzie winny, że wy nie umiecie gówniaka wychować i go nauczyć dyscypliny? J...e Karyny i Grażyny nie znają sprawy, nie wiedzą, jak to jest słuchać nad sobą cały dzień uciążliwe n@p…nie, aż się wszystko trzęsie, ale wymądrzać się pierwsze!!!

O której bym nie wrócił do domu, to nieprzerwanie jest hałas!!! Wstaję rano do pracy - J3B J3B J3B, ŁUBUDUDU!!! Wracam po południu z pracy - J3B J3B J3B J3B, ŁUP ŁUP ŁUP, WZIUUUUUUUUU, BUM BUM BUM. Jak nie bieganie w te i we wte, to jeżdżenie elektrycznym samochodzikiem.

Jak im pierwszy raz zwróciliśmy uwagę, to tatuś sebix patrzył na nas, jak na wrogów. Jeszcze się wielce burak obraził, że jak ktoś śmiał zwrócić mu uwagę. I to nie po chamsku, tylko bardzo grzecznie i po przyjacielsku.

Uciążliwy sąsiad to nie ten, który się denerwuje na nadmierny hałas, tylko ten, który ten hałas generuje i zakłóca porządek!!!

sąsiedzi hałasy patologia wieśniaki karyna sebix janusz grażyna akustyka

Skomentuj (73) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 99 (275)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…