Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#83651

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kupujmy Polskie Produkty!

Jeszcze nie tak dawno takie hasło rozbrzmiewało na ustach każdego patrioty, zwłaszcza tych "Na Pokaz". Częstą odpowiedzią było, że nas na nie nie stać, a dziś jestem w stanie od krzyknąć "GDZIE?!" Bo powoli zabiera nam się wybór...

Mieszkam w okolicy 50 tysięcznego miasta na wschodzie. Żaden gigant, ale oprócz mnie tam na zakupy przyjeżdżają ludzie z 6 (!) okolicznych miasteczek. Wiadomo jak wyglądają zakupy w mojej i takiej sytuacji. Jedzie się, często nie w pojedynkę, pod super/hiper market i ładuje wózki do pełna... Tylko czym...

W mieście jest 5 normalnych supermarketów, łącznie 4 dyskonty dwóch gigantów, 2 galerie handlowe, 2 markety budowlane i niezliczona ilość Ropuszek, które już niemal wyparły osiedlowe sklepiki... Czyli nawet tu nie ma wyboru...

Tak chodząc pomiędzy półkami, od kilku lat obserwuje dziwne zjawisko. Marki znikają z półek. Pamiętam jak wchodziły supermarkety. To był prawdziwy szał, można było wszystko kupić. Wybór, a co za tym idzie różnice cen były ogromne. Dziś jest już tragedia i nie ważne gdzie pójdę. Poszczególne sklepy różnią się jedynie zasięgiem w okrojeniu asortymentu. A najgorzej jest sklepie do którego mam najbliżej i to na jego przykładzie opiszę sytuację. Od czasu do czasu pojawiały się promocje przekraczające zdrowy rozsądek. Tak to wyglądało jakby mieli po kilka palet towaru z krótkim terminem ważności, ale wszystko było w porządku. Od kasjerki dowiedziałem się, że to "Kasowanie Marki". Promocje już powoli się kończą, bo niewiele już na półkach zostało... Większość działów już należy do gigantów. Oprócz nich jest trochę marek premium, trochę marki własnej marketu, która nie odbiega ceną i jakością od gigantów, oraz najtańsze produkty które obawiam się, że zaszkodzą zdrowiu mojemu i mojej rodziny. A gdzie reszta asortymentu? Gdzie mniejsze, lokalne produkty, które nie przerażają ceną, a są dobrej jakości.

Nie jestem bogaczem by kupować marki premium na co dzień. Na gigantów też często mnie nie stać, a ich jakość, przynajmniej dla mnie, jest stanowczo za niska w porównaniu do ceny. Czasami biorę marki własne, ale to też trzeba wiedzieć co brać. Skąd więc wiem, że lokalni producenci jeszcze istnieją. Bo czasami los rzuci mnie gdzieś poza markety u mnie w mieście. Czasami jest to osiedlowy sklepik gdzieś w zakazanej dzielnicy, gdzie jest po kilka produktów. Czasami gdzieś w knajpce lub na stołówce coś się zauważy. Czasami od znajomych. Do napisania historii finalnie skłoniła mnie wizyta w większym, wojewódzkim mieście. W tamtejszym hipermarkecie jeszcze były produkty tych małych lokalnych firm. Zastanawiałem się czy by nie robić zakupów w mieście wojewódzkim, ale to trochę za daleko, osiedlowe sklepiki też odpadają, a na hurtownie, czy bezpośrednio od producenta...

Puki co boję się tej sytuacji. Idę do sklepu i nie wiem co kupić. To za drogie, to ohydne, tego nawet pies nie chce jeść... Chcę kupować lokalne produkty, nie tylko z potrzeby patriotycznego serca, ale nie mogę. Problem jest poważny.

sklepy

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 18 (100)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…