Na fali historii o TIRach. Jechaliśmy ostatnio A2 do Warszawy. Pomijam już to, jak bardzo zatłoczona jest ta autostrada i jak bardzo ludzie tam, włączając w to kierowców TIRów, jeżdżą jak idioci (albo ile fabryka dała, albo się wytaczają 90-110km/h na lewy pas), ale na jednym odcinku była istna kumulacja.
Przy zjeździe na któryś z MOPów zajechał mi drogę TIR. Zatrąbiłem i jadę karnie dalej, bo i co mam zrobić. Po czym dosłownie kilkadziesiąt metrów dalej mijam 70 i zakaz wyprzedzania dla ciężarówek - zaraz zjazd na MOP. Zatrąbiłem drugi raz, ale szefuńcio na stołku dalej radośnie jedzie z prędkością kolego po prawej +0,5 km/h. No ok, wyprzedził, wciskam gaz i... odpuszczam, bo zaraz za naszym TIRem, na tym samym zakazie, wyprzedza kolejny. Wyrobił się tak, że akurat zjechał jak się skończyły zakazy i ograniczenie prędkości.
Ręce opadają :) Czekam z utęsknieniem na efekty kontroli autostrad dronami przez policję.
Przy zjeździe na któryś z MOPów zajechał mi drogę TIR. Zatrąbiłem i jadę karnie dalej, bo i co mam zrobić. Po czym dosłownie kilkadziesiąt metrów dalej mijam 70 i zakaz wyprzedzania dla ciężarówek - zaraz zjazd na MOP. Zatrąbiłem drugi raz, ale szefuńcio na stołku dalej radośnie jedzie z prędkością kolego po prawej +0,5 km/h. No ok, wyprzedził, wciskam gaz i... odpuszczam, bo zaraz za naszym TIRem, na tym samym zakazie, wyprzedza kolejny. Wyrobił się tak, że akurat zjechał jak się skończyły zakazy i ograniczenie prędkości.
Ręce opadają :) Czekam z utęsknieniem na efekty kontroli autostrad dronami przez policję.
autostrada kierowcy_tirów
Ocena:
84
(120)
Komentarze