Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#83671

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Urodziny koleżanki z klasy mojej córki.
Zabawa przednia, gry, tańce, piosenki, film. Ale gdyby wszystko wszystko szło dobrze, nie byłoby tej historii.

Otóż, młoda ma silne uczulenie na orzechy. Dobrze wie, że nie może ich jeść i na wszelki wypadek ma przy sobie adrenalinę. Matka solenizantki oczywiście została poinformowana o tym problemie i gdy dzieliła tort dla dzieci, który sama robiła, na pytanie córki o orzechy, odpowiedziała, że w torcie ich nie ma. Jak się później okazało, były.

Szok anafilaktyczny > szpital. Na szczęście małej nic poważnego się nie stało, ale tyle stresu ile się najadłem, to moje.
Zapytałem więc matki koleżanki, dlaczego podała mojemu dziecku orzechy? Odpowiedź zbiła mnie z nóg.
"A bo wiesz, myślałam, że ty tylko tak gadasz... Bo te dziecięce alergie, to dzisiaj takie modne".

Podziwiam się za opanowanie, bo miałem szczerą ochotę jej przywalić.

nieodpowiedzialność

Skomentuj (44) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 236 (242)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…