Historia sprzed lat, ale wciąż w pamięci.
Kilka lat temu zrobiłam sobie pierwszy w życiu tatuaż.
Po wykonaniu tatuażu Pan tatuażysta polecił mi iść do apteki i kupić maść żeby sobie go pielęgnować w czasie gojenia.
Poszłam wiec do najbliższej apteki, poprosiłam o maść, kosztowała 19,89 zł, dałam banknot 20 zł.
Na co Pani farmaceutka (kobieta na oko po 50-tce) wydała mi 31 zł i 11 gr po czym nawiązał się taki dialog:
J- Przepraszam, Pani się pomyliła i wydała mi za dużo, ja dałam Pani 20 zł, a nie 50.
F- Noo widziałam już jak na to patrzyłaś, żeby zabrać, co za młodzież w dzisiejszych czasach.
J- Przecież pani powiedziałam o pomyłce, gdybym chciała to bym po prostu wzięła.
F- Ty mi tu oczu nie mydl, widziałam jak patrzysz na te pieniądze, pewnie bym się obróciła i byś od razu zabrała.
J- Dziękuje, do widzenia.
Żyjemy w czasach, kiedy za uczciwość jest się traktowanym jak złodziej.
Kilka lat temu zrobiłam sobie pierwszy w życiu tatuaż.
Po wykonaniu tatuażu Pan tatuażysta polecił mi iść do apteki i kupić maść żeby sobie go pielęgnować w czasie gojenia.
Poszłam wiec do najbliższej apteki, poprosiłam o maść, kosztowała 19,89 zł, dałam banknot 20 zł.
Na co Pani farmaceutka (kobieta na oko po 50-tce) wydała mi 31 zł i 11 gr po czym nawiązał się taki dialog:
J- Przepraszam, Pani się pomyliła i wydała mi za dużo, ja dałam Pani 20 zł, a nie 50.
F- Noo widziałam już jak na to patrzyłaś, żeby zabrać, co za młodzież w dzisiejszych czasach.
J- Przecież pani powiedziałam o pomyłce, gdybym chciała to bym po prostu wzięła.
F- Ty mi tu oczu nie mydl, widziałam jak patrzysz na te pieniądze, pewnie bym się obróciła i byś od razu zabrała.
J- Dziękuje, do widzenia.
Żyjemy w czasach, kiedy za uczciwość jest się traktowanym jak złodziej.
Apteka
Ocena:
257
(283)
Komentarze