Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#83693

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracodawcy w tym kraju...

Na przełomie września i października szukałam pracy - w poprzedniej krótko zabawiłam, bo to, co deklarowano na rozmowie, a to co zastałam to były dwie różne bajki. Teraz pracę mam i mam nadzieję, że będzie na długo (zaczynam 3 miesiąc i jest ok). Chciałam opowiedzieć o dwóch przypadkach, które "złapałam" przez te dwa tygodnie przerwy między zatrudnieniem. Szukałam pracy jako kelnerka.

1. Restauracja hotelowa - generalnie warunki były bardzo dobre. Wstępnie się zadeklarowałam, otrzymałam odpowiedź, że "jeszcze szukają, ale na pewno zadzwonią z odpowiedzią". Po dwóch tygodniach, tuż przed podjęciem obecnej pracy zadzwoniłam z pytaniem czy jest już decyzja. Usłyszałam: "Nie, my jeszcze mamy rozpisanych ludzi na dni próbne na następne dwa tygodnie, ale na pewno zadzwonimy". Najzabawniejsze jest to, że dwa dni później widziałam świeżo dodane ogłoszenie tej restauracji na jednej z facebookowych grup. Krótko mówiąc pani rozmawiając ze mną wiedziała, że już mnie nie zatrudni, ale kłamać widać było łatwiej. Telefonu z odpowiedzią nigdy nie dostałam.

2. Restauracja sushi. Żeby było weselej lubianego przez mnie sushi. Na rozmowie kwalifikacyjnej kierowniczka po trzy razy prosiła, że jakbym zamierzała nie przyjść na dzień próbny to prosi o telefon, bo "ludzie nie przychodzą i marnują jej czas" i "szukają kogoś na stałe, bo ludzie odchodzą po kilku miesiącach". Dzień próbny jak sądziłam przeszłam, zostałam zaproszona na kolejny dzień. Podczas niego okazało się, że 3 na 4 kelnerki pracują na czarno, więc ja pod koniec zmiany poprosiłam o umowę. Usłyszałam od innego kierownika, że "Karolina do ciebie zadzwoni w poniedziałek, bo dziewczyny już są rozpisane na weekend i nie będziemy mieszać w grafiku". Telefonu oczywiście nie dostałam, sama musiałam zadzwonić i się dopytać oraz przy okazji dowiedzieć się, że nie będziemy współpracować. Do pani kierowniczki trzeba dzwonić, by nie marnować jej czasu, ale ona innym może ten czas zmarnować i nie powiedzieć od razu, że nie będziemy razem pracować, o łaskawym zatelefonowaniu nie wspomniawszy.

Ja wiem, że gastro to patologia, ale żeby aż tak? Jak można być managerem i komuś marnować czas, jednocześnie wymagając od tego kogoś, by tobie go nie marnował?

gastronomia

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 188 (202)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…