Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#83853

przez ~Przyjaciolka ·
| Do ulubionych
Miałam ja przyjaciółkę z czasów podstawówki, nigdy nie grzeszyła mądrością, ona uważała się za tę ładniejszą, ja miałam być tą do towarzystwa na imprezach.

Niestety, ku jej zdziwieniu, poznałam swojego obecnego partnera, wynajęliśmy nasze pierwsze wspólne mieszkanie. Mój kontakt z nią ograniczył się do minimum. Czasem z nudów spotykałam się z nią na piwo, ale nie miałam ochoty na przyjaźń ze względu na to, iż jej rozwój zakończył się już w podstawówce.

Może jeszcze ją trochę opiszę, chociaż większość z was zna dobrze ten typ: kilo tapety (gdy przykładała telefon do twarzy, drugą twarz zostawiała na wyswietlaczu), poprawiała to co jakąś godzinę, oczywiście twarz czarna, szyja biała, wyzywające ubrania (w sumie to prawie ich brak), no i główne zainteresowania to mężczyźni z kasą, alkohol i kluby.

Wracam do tematu.

Po kilku latach zaszłam w ciążę, ona się dowiedziała, pogratulowała i nastała cisza. Po miesiącu zadzwoniła z radością, oznajmiając, że ma faceta od 3 miesięcy i postanowiła zajść w ciążę, bo skoro ja będę miała dziecko, to ona też chce.

No cóż...

Po chyba kilku tygodniach facet ją zostawił, bo dowiedział się, że pije i go zdradziła - i tak oto wszystko było moja winą.

Ale i tak mi postanowiła wybaczyć, bo będę przecież oddawać jej ubranka po moim i będę się opiekować, gdy ona pójdzie do pracy albo jak będzie chciała pobalować. Niestety jej oczekiwania się nie spełniły. Znowu kontakt się urwał, aż do tego sylwestra.

Głupia ja uległam jej prośbom i wraz z partnerem udaliśmy się do niej. Była bardzo miła i dziękowała, że z nią spędzimy sylwestra, że tęskniła. Nad ranem, gdy zaczęłam się przebudzać, po cichutku przyszła i weszła na mojego partnera rozebrana, a gdy otworzyłam oczy, zaczęła udawać zdziwioną i przepraszać, że przespała się z moim facetem. On spał jak zabity.

W pierwszym momencie nie wiedziałam, czy mam się śmiać, czy płakać z jej marnych intryg. Usłyszałam od niej, że nie dopuści, abym miała lepsze życie od niej.

Z jednej strony chciałam ją udusić, ale z drugiej zrobiło mi się jej żal. Jak strasznie trzeba być zakompleksionym, żeby tak postępować?

Tylko jej dziecka mi szkoda, choć wiem, że ojciec stara się o pozbawienie praw, a my zamierzamy mu pomóc.

Warszawa

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 77 (177)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…