Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#83869

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O premierze Morawieckim...

Nie no, żartowałem z tym, aczkolwiek nie do końca.

Chodzi mi o tak zwaną "Niebieską Kartę” - czyli o przemoc w rodzinie.

Tak się składa, że jako agresor i nałogowy alkoholik mam założoną niebieską kartę przez... "prawdopodobnie" psycholog ze szkoły, w której uczy się moja córka. Piszę "prawdopodobnie panią psycholog", bo pani psycholog, według informacji udzielonej mi przez kuratorium dzień po założeniu mi niebieskiej karty przez szkołę, przestała pracować w tej szkole.

Nie będę pisał, żem niewinny, że skąd, że co za bzdury. Minęły 2 miesiące i ochłonąłem, aczkolwiek nie pozostawię tego bez mojej odpowiedzi. Ale chciałbym poruszyć tutaj kuriozum i totalną bzdurę, jaką jest cała ta procedura niebieskiej karty i sposób jej prowadzenia.

Wymienię w punktach:

1) Wizyta opieki społecznej - podjazd pod dom służbowym samochodem z napisem "opieka społeczna" - w pierwszym miesiącu były 3 razy, w godzinach od 9:30 do 11.30. W drugim 2 razy, w tych samych godzinach.

2) 3 razy wizyta pana dzielnicowego - oczywiście radiowozem - piątek do godziny 12-14, raz w sobotę, ok. 18-tej.

3) Raz wizyta kuratora sądowego, o 10:30, prywatnym samochodem.

Brzmi logicznie?

To co wspólnego z logiką ma sprawdzanie:
- opieka społeczna - czy dziecko ma BIURKO i WŁASNY pokój?
- dzielnicowy - liczył, ile jest pomieszczeń w domu,
- kurator sądowy - tu chyba nie mam zastrzeżeń, poza faktem, że był o 10:30.

Jak dla mnie logiczne, że PRZEMOC to jest wtedy, gdy biurka NIE MA. Czyli, jak dla mnie, to dziecko może być lane non stop, sikać pod siebie ze strachu przed agresorem, ale jak ma biurko, to gra muzyka i wszystko pasuje. I nieważne, że lekcje i tak odrabia przy kuchennym stole.

Dalej będzie jeszcze bardziej logicznie. Minęły 2 miesiące - w/w osoby rozmawiały tylko z moją żoną i to tylko dlatego, że akurat w tym okresie z powodu choroby była w domu. Tak to oboje z żoną pracujemy, a córka chodzi do szkoły - tak więc nie ma szans, byśmy byli w domu wcześniej niż przed 17-tą.

Do tej pory minęły 2 miesiące - i ze mną jako AGRESOREM nikt jeszcze nie rozmawiał. W podobnym przedziale czasu w Rwandzie wyrżnięto blisko 800 tys. osób.

Teraz wyjaśniam, bo otrzymałem pismo też ze szkoły, że cała ta sytuacja jest wynikiem ANONIMOWEGO DONOSU na mnie - i szkoła postanowiła to sprawdzić.

Tak więc, drodzy Piekielni, nie znacie dnia ani godziny, kiedy zostaniecie PATOLOGIĄ w oczach sąsiadów i lokalnego społeczeństwa, bo niemożliwością jest, by opieka społeczna i policja tak sobie bez powodu podjeżdżały i wchodziły do waszego domu bez podstawy.

A nie, przepraszam, jest podstawa - anonimowy donos. Z tego, co wiem, to z uwagi na spychologię urzędniczą taka sytuacja może potrwać minimum 12 miesięcy i nieważne, że żona pisemnie zaprzecza, że ja przesłałem epuapem pismo ze szkoły i moją dokumentację medyczną, gdzie jasno wynika, że nijak nie mogę być alkoholikiem. To trzeba SPRAWDZIĆ.

I nie da się tej karty wycofać, zamknąć - tzn. można zamknąć, gdy "ustanie przemoc w rodzinie". Innej możliwości procedura NK nie ma - chyba że się wyprowadzę albo zamkną mnie w więzieniu.

W tym kraju nawet mordercy mają prawo do adwokata. Tutaj adwokat nie ma uzasadnienia, bo AGRESOR nie jest podejrzanym, tylko to jest procedura SPRAWDZANIA. Tak orzekł nawet Trybunał Konstytucyjny.

Tak więc, opieko społeczna, policjo i wszyscy - przybywajcie, ale tylko w godzinach swojej pracy! Kiedy to agresor też jest w pracy. :)

Na koniec zapytam tylko: a gdzie jest ta faktyczna pomoc, gdyby naprawdę działa się krzywda dziecku?

Piszę tę piekielność teraz, bo do założenia NK uprawnieni są lekarze, szkoła, policja, opieka społeczna, a że PIS chciał wprowadzić zmiany w tej, przepraszam za ostre słowo, debilnej NK, to podniósł się hejt, że katotaliban chcą wprowadzić.

Tak tylko dodam - kto chce, ten znajdzie więcej informacji.

Przemoc psychiczna kwalifikuje się do założenia NK. Ograniczanie snu traktowane jest jako przemoc psychiczna - wystarczy, że dziecko powie w szkole jakiejś nawiedzonej kobiecie, że tata każe rano natychmiast wstawać do szkoły. No cóż, w tym przypadku... witaj w zespole, ty agresorze. Sprawdzimy i dziecko odbierzemy.

niebieska karta

Skomentuj (44) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 103 (221)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…