zarchiwizowany
Skomentuj
(11)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ukraińcy i ich "ja ni panimaju" potrafi czasami nieźle podnieść ciśnienie.
Osiedlowa Żabka, godzina 19:00. Ojciec posłał mnie z misją kupienia mu doładowania przy okazji spaceru z psem.
Za kasą zobaczyłam Ukrainkę, więc wiedziałam, że będzie wesoło. Poprosiłam o doładowanie do Plusa za 100 złotych i co dostałam?
Doładowanie do Orange. Noż jak Boga kocham,myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok - dobrze, że przed przekazaniem gotówki mam zwyczaj sprawdzania co dostaję.
Poinformowałam Panią,że ja za to doładowanie nie zapłacę, bo prosiłam o inne, dziękuję i do widzenia.
Padła odpowiedź :
- Pani,ale ja już porachowała! Ja ni panimaju !Pani musi zapłacić!
No, niedoczekanie. Z jakiej racji miałabym płacić za błędnie wydrukowane doładowanie?
Zostawiłam ją z tym, i nic mnie nie obchodziło co ona zrobi. Za gapiostwo się płaci.
Osiedlowa Żabka, godzina 19:00. Ojciec posłał mnie z misją kupienia mu doładowania przy okazji spaceru z psem.
Za kasą zobaczyłam Ukrainkę, więc wiedziałam, że będzie wesoło. Poprosiłam o doładowanie do Plusa za 100 złotych i co dostałam?
Doładowanie do Orange. Noż jak Boga kocham,myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok - dobrze, że przed przekazaniem gotówki mam zwyczaj sprawdzania co dostaję.
Poinformowałam Panią,że ja za to doładowanie nie zapłacę, bo prosiłam o inne, dziękuję i do widzenia.
Padła odpowiedź :
- Pani,ale ja już porachowała! Ja ni panimaju !Pani musi zapłacić!
No, niedoczekanie. Z jakiej racji miałabym płacić za błędnie wydrukowane doładowanie?
Zostawiłam ją z tym, i nic mnie nie obchodziło co ona zrobi. Za gapiostwo się płaci.
Ocena:
2
(54)
Komentarze