Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#84103

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wiele razy czytałem na Piekielnych historie, które można podsumować zdaniem "na zachodzie tak cudownie, a tu w tej polszy tak niedobrze" albo "w Polsce w pracy zarabiałam 50 groszy na godzinę, bili mnie i dźgali nożami, a tutaj w Niemczech zostałam z ulicy dyrektorką banku światowego i zarabiam równowartość budżetu USA na godzinę".

Pracuję w firmie produkującej i sprzedającej meble. Po angielsku mówię bardzo dobrze, więc jestem pierwszym "ochotnikiem" do wszelkich delegacji do krajów angielskojęzycznych lub "nieangielskojęzycznych, ale w których dogadam się po angielsku". Pojeździłem sobie na delegacje do różnych krajów, porozmawiałem z ludźmi, poobserwowałem - i na podstawie tych doznań napiszę poniższą historię, pokazującą mam nadzieję że trawa po 2 stronie płotu nie zawsze jest bardziej zielona.

#1
"Bo w Polsce to firmy mają siedziby na wygwizdowie, nie to co na ZACHODZIE".

Wyjechałem w delegację do naszego największego klienta w Wielkiej Brytanii.
Manager zobowiązał się do odebrania mnie z lotniska i zawiezienia prosto do siedziby firmy. Bardzo miło z jego strony.
Siedziba firmy znajdowała się jakieś 15 minut od najbliższego dużego miasta, przy zjeździe z drogi szybkiego ruchu. Nie zatrzymuje się tam autobus, na piechotę dojść się nie da.

#2
"Bo na ZACHODZIE profesjonalizm, a u nas WIOCHA".

Pojechałem na międzynarodowe targi meblowe do Szwecji pooglądać co tam słychać u konkurencji.
Podkreślam, targi MIĘDZYNARODOWE.
Opis dojazdu do lokacji targów (swoją drogą - w porcie przemysłowym) wyłącznie po Szwedzku. Miały być darmowe przejazdy dla uczestników targów - organizatorzy na miejscu nic o tym nie wiedzieli. Na miejscu miał być darmowy poczęstunek - był płatny. Wystawcy wszelkie swoje materiały promocyjne mieli prawie wyłącznie po Szwedzku, bez nawet angielskich dopisków. Niektóre miały jeszcze tłumaczenie na Norweski, a na angielski - może 4 firmy.

#3
"Bo u nas złodzieje i układziki, a tam zagranico tak uczciwie".

Klient z Belgii chce kupować od nas meble. Czytał katalog, cennik - za drogo mu. W ciągu pierwszej rozmowy telefonicznej zapytał wprost - a ile zniżki jak kupię bez faktury?"

Nie żeby w Polsce nie było wielu nieuczciwych firm szukających jak tylko pracownika i klienta oszukać. Nie żeby "ZAGRANICO" nie było firm wspaniałych i traktujących pracowników jak ludzi z godnością.
Warto jednak przed rozpowiadaniem bredni typu "W kraju X jest cudownie a w kraju Y do dupy i kropka!" warto nabrać doświadczenia z więcej niż jedną firmą, popracować dłużej niż tydzień albo w normalnych warunkach, a nie u wąsatego Janusza na czarno w fabryce radioaktywnych odpadów.

zagranica

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 125 (169)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…