Lubię spacerować, szczególnie od kiedy mam małe dziecko i chodzenie z wózkiem to jedyna chwila spokoju. Nagminnie zdarzają się sytuacje, gdy idę sobie prosto, przekraczając kolejne uliczki, podczas gdy z naprzeciwka jadą samochody i żaden kierowca nie hańbi się używaniem migacza… Ot, patrząc mi prosto w oczy, zaczynają ni z tego ni z owego skręcać sobie na mnie (przepisowo przekraczającą uliczkę).
Oczywiście o klaksonie już pamiętają, bo przecież powinnam się była domyślić, że pragną skręcać i ustąpić im pierwszeństwa! Dzięki tym doświadczeniom jestem teraz szybsza niż najszybszy rewolwerowiec i nauczyłam się w przeciągu milisekundy wystawiać środkowy palec. :)
Oczywiście zaraz po brawurowej ucieczce na chodnik.
Oczywiście o klaksonie już pamiętają, bo przecież powinnam się była domyślić, że pragną skręcać i ustąpić im pierwszeństwa! Dzięki tym doświadczeniom jestem teraz szybsza niż najszybszy rewolwerowiec i nauczyłam się w przeciągu milisekundy wystawiać środkowy palec. :)
Oczywiście zaraz po brawurowej ucieczce na chodnik.
angielscy kierowcy
Ocena:
110
(150)
Komentarze