Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#84132

przez ~Ekler ·
| Do ulubionych
Umarła mi ciocia. Wiadomo, płacz, wielka strata dla bliskich i planowanie pogrzebu.

Córka cioci (dajmy na to M), która na co dzień mieszka w Holandii, przyjechała do nas, by zająć się wszystkim (uprzedzając pytania - jest ona jedynaczką, ojciec po śmierci żony funkcjonuje na lekach i nie da się z nim normalnie na ten moment porozmawiać, jej mąż jest nadal w Holandii i ma dopiero jutro przylecieć, a dziewczyna ma do zajęcia się jeszcze dwójkę dzieci, która dodatkowo się pochorowała - więc sporo na głowie).

M dzisiaj latała i rozwieszała nekrologi po mieście. Jedna z sióstr zmarłej zauważyła taki i zadzwoniła do niej z... pretensją. Dlaczego?

Bo nie wymieniła jej w nim. Ale za to drugą siostrę i jej rodzinę już tak. Bo jak to mogła o niej zapomnieć.

Podobno M po rozmowie z ciocią zadzwoniła do mojej mamy i popłakała się, by po chwili zamówić nowe i znowu biegać po mieście, zrywając stare i przyczepiając nowe.

Cioci nagonka nie ominęła, praktycznie każdy, który usłyszał o tej sytuacji zadzwonił do niej i kazał jej się puknąć w łeb, bo chyba zwariowała. Ciocia na to się obraziła i zadeklarowała, że nie przyjdzie.

Ręce opadają.

rodzina

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 53 (129)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…