Co ja widziałem w piąteczek! :D Uśmiałem się, nie powiem.
Połowa internetu leje z passata sąsiada i mam wrażenie, że słusznie.
Miejsce akcji: supermarket, a właściwie jego parking.
Przy „moim” Lidlu jest naprawdę duży parking. Ma 3 sektory i nigdy nie spotkałem się z tym, by brakowało miejsca. Panu w nowiutkim Volkswagenie Passacie (z wyglądu nowy) miejsca najwyraźniej zabrakło.
Jegomość elegancko ubrany, uczesany, z siwym włosem, więc nie małolat, stał sobie na ulicy obok wejścia głównego z włączonymi światłami awaryjnymi. W pierwszej chwili pomyślałem, że coś mu się zepsuło, ale szybko pozbawił mnie złudzeń. Jego żonka poszła na zakupy, a on w tym czasie postanowił umyć auto! Tutaj nadmienię, że z Lidlem sąsiaduje stacja, na której jest myjnia. Gość wyciągnął sobie „psikacz” do szyb, ściereczki itp. i pucuje passata…
Przypominam, że stał na ulicy pod wejściem do Lidla, w taki sposób, że wykluczył z ruchu cały jeden pas. Jak skończył pucować brykę, wskoczył do środka, zapiął pas i odjechał… No nie odjechał, bo przecież żonka na zakupach! Stał tam dalej jak łoś i wypatrywał żony.
Uprzedzę pytania, wolnych miejsc parkingowych było od groma, jak zwykle.
Mogłem zwrócić mu uwagę? Jasne! Tylko po co? :D Uśmiałem się i tyle.
Właścicielu passata, jeśli to czytasz, to wiedz, że pól Lidla miało z Ciebie polewę i dziękujemy za urozmaicenie nam zakupów.
1. Człowiek ze wsi wyjdzie, wieś z człowieka nigdy.
2. Światła awaryjne nie uprawniają nikogo, bez powodu, do postoju w miejscu, w którym postój jest zabroniony.
Połowa internetu leje z passata sąsiada i mam wrażenie, że słusznie.
Miejsce akcji: supermarket, a właściwie jego parking.
Przy „moim” Lidlu jest naprawdę duży parking. Ma 3 sektory i nigdy nie spotkałem się z tym, by brakowało miejsca. Panu w nowiutkim Volkswagenie Passacie (z wyglądu nowy) miejsca najwyraźniej zabrakło.
Jegomość elegancko ubrany, uczesany, z siwym włosem, więc nie małolat, stał sobie na ulicy obok wejścia głównego z włączonymi światłami awaryjnymi. W pierwszej chwili pomyślałem, że coś mu się zepsuło, ale szybko pozbawił mnie złudzeń. Jego żonka poszła na zakupy, a on w tym czasie postanowił umyć auto! Tutaj nadmienię, że z Lidlem sąsiaduje stacja, na której jest myjnia. Gość wyciągnął sobie „psikacz” do szyb, ściereczki itp. i pucuje passata…
Przypominam, że stał na ulicy pod wejściem do Lidla, w taki sposób, że wykluczył z ruchu cały jeden pas. Jak skończył pucować brykę, wskoczył do środka, zapiął pas i odjechał… No nie odjechał, bo przecież żonka na zakupach! Stał tam dalej jak łoś i wypatrywał żony.
Uprzedzę pytania, wolnych miejsc parkingowych było od groma, jak zwykle.
Mogłem zwrócić mu uwagę? Jasne! Tylko po co? :D Uśmiałem się i tyle.
Właścicielu passata, jeśli to czytasz, to wiedz, że pól Lidla miało z Ciebie polewę i dziękujemy za urozmaicenie nam zakupów.
1. Człowiek ze wsi wyjdzie, wieś z człowieka nigdy.
2. Światła awaryjne nie uprawniają nikogo, bez powodu, do postoju w miejscu, w którym postój jest zabroniony.
Ocena:
79
(159)
Komentarze