Pracuję w budżetówce. Rok temu były u nas ostre cięcia kadrowe, z niezrozumiałych przyczyn zwolniono wielu moich kolegów z pracy. Długo zastanawialiśmy się, dlaczego.
Otóż dzięki zwolnieniom w siedzibie firmy pojawiły się puste pomieszczenia. Dyrektor urządził sobie w nich prywatne mieszkanie.
A my? Siedzimy cicho, drżąc w obawie o państwową posadkę. Dojeżdżamy do pracy ponad godzinę.
I marzymy o tym, że kiedyś... będzie nas stać... na kredyt.
Otóż dzięki zwolnieniom w siedzibie firmy pojawiły się puste pomieszczenia. Dyrektor urządził sobie w nich prywatne mieszkanie.
A my? Siedzimy cicho, drżąc w obawie o państwową posadkę. Dojeżdżamy do pracy ponad godzinę.
I marzymy o tym, że kiedyś... będzie nas stać... na kredyt.
budżetówka
Ocena:
36
(126)
Komentarze