Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#84328

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Różne marki piwa mają swoje promocje, polegające na wymianie kapsla na piwo. W tej chwili w moim sklepie takich piw jest sporo: Harnaś, Tatra, Warka zwykła i Warka Strong, Żubr. Tylko niestety większość klientów nie zadaje sobie trudu przeczytania etykiety na piwie, a na tej etykiecie, w każdym przypadku, jak byk jest napisane "wygrane kapsle można wymienić w wybranych, oznaczonych sklepach", dodatkowo podana jest strona www, na której znajduje się regulamin promocji oraz lista takich sklepów. Gdybym była klientem, i przeczytała taką informację, to spodziewałabym się, że nie każdy sklep bierze udział w akcji.

Na porządku dziennym są klienci straszący mnie policją, prawnikiem, kiedy dowiadują się, że tego akurat kapsla u mnie na piwo nie wymienią.

Moje próby tłumaczenia, że nie mam na to wpływu, bo to browar dogaduje się z konkretnymi sieciami sklepów, a nasza sieć nie bierze udziału w tej akcji, za to bierze w innej, że jesteśmy franczyzą i takie decyzje podejmuje ktoś na górze a nie ja, są zwykłe kwitowane:
- Skoro pani sprzedaje w promocyjnych opakowaniach, to musi pani mi to wymienić! Ja je kupiłem tutaj, mam paragon!

Potem następuje próba wytłumaczenia, że zamawiam w browarze piwo i nie mam wpływu na to w jakim opakowaniu to piwo do mnie dotrze.
Tu zaczyna się grożenie:
- To jest bezprawie, mój szwagier jest prawnikiem! Jeszcze pani pożałuje. Nie ma pani prawa sprzedawać piwa w takich opakowaniach, zgłoszę to inspekcji handlowej!

Czasami występuje też:
- A co pani szkodzi, wymieni mi pani, to tylko jedno piwo. Pani sobie to załatwi.

No szkodzi mi, bo ja za to piwo płacę, nikt mi go nie dał, ani nikt mi za tę wymianę nie zapłaci.

- To proszę nie zamawiać tego piwa, skoro nie można wymienić!

Tak, nie będę zamawiać najpopularniejszych piw, szybka droga do bankructwa.

Kiedy wspomnę, że regulamin i lista sklepów jest dostępna na stronie:
- Nie będę teraz po internetach szukał!
Po tym zwykle następuje uroczyste wyrzucenie kapsla do śmietnika, lub, jak raz się zdarzyło, rzucenie nim w ekspedientkę.

Użyłam kilkukrotnie stwierdzenia "próba wytłumaczenia", bo to faktycznie jest raczej próba niż wytłumaczenie. Większość klientów w trakcie przerywa, obraża się i wychodzi, mimo, że staram się mówić w takich wypadkach bardzo spokojnie, pokazując przy tym etykiety, na to co tam jest napisane.

Zawsze mnie zastanawia, czy gdyby do wygrania było 100 000 zł., to też kazaliby mi to wypłacić, czy jednak przeczytaliby regulamin.

Sklep

Skomentuj (61) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 123 (145)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…