Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#84385

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Bareja wiecznie żywy.

Trzeba mi założyć licznik od gazu. Jednak żeby to zrobić, muszę przedstawić pozytywne zaświadczenie od gazownika i kominiarza. O ile od kominiarza mam, o tyle gazownik po sprawdzeniu szczelności stwierdził, że instalacja przecieka i trzeba ją naprawić.

Ale, żeby nie było tak pięknie, w miejscu, do którego trzeba się dostać, aby tę instalację naprawić/wymienić, są plomby założone przez gazownię w miejscu, gdzie kiedyś był licznik.

Oczywiście sami ich ściągnąć nie możemy, więc wystosowałam pismo do gazowni z prośbą o ściągnięcie tychże plomb. Pismo wysłałam 1.04., dzisiaj (9.04.) dostałam odpowiedź, a ta sprawiła, że ciśnienie mi skoczyło.

W skrócie: nie mogą ustosunkować się do mojej prośby, gdyż nie widnieję w systemie jako klient i proszą mnie o podanie dodatkowych danych, aby móc mnie zweryfikować. Czyli nie jesteś naszym klientem, to bujaj się. Tylko jak mogę być ich klientem, skoro bez opinii gazownika nie mogę złożyć wniosku o przyłączenie do sieci, a gazownik nie wypisze, dopóki nie naprawi instalacji, a do tego potrzebna jest gazownia, żeby ściągnęła plomby.

Zadzwoniłam tam, ale pani jakoś nie widziała związku przyczynowo-skutkowego. Pytam, czy mam załatwić lewe zaświadczenie, przyłączyć się i wysadzić pół budynku w powietrze? Ano nie. Więc czy pani może kogoś przysłać na ściągnięcie tych plomb, bo mi wszystko stoi bez tego gazu? Ano tak, jutro ktoś przyjedzie. Pani przeprasza, bo kolega, który odpisuje się pomylił.

Wisienka, czekaliśmy w sumie ze 3 tygodnie z tymi plombami na gazownię (wcześniej podczas dzwonienia odsyłali nas od numeru do numeru), a teraz zadzwonił pan i stwierdził, żebyśmy zerwali te plomby sami i je zostawili, jak przyjadą montować licznik.

Serio?

gazownia

Skomentuj (34) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 68 (118)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…