Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#84427

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia https://piekielni.pl/84424 zmotywowała mnie do opisania naszych przygód z dziadkiem w roli głównej.

Dziadek urodzony w 'przedwojniu' - rocznik '36. Od dawna nie widzi na jedno oko, na drugie kiepsko. Do tego ma białaczkę.

Historia działa się około 8-10 lat temu, gdy zaczęły się pogłębiać problemy z oczami. Dziadek stracił zdolność do oceniania odległości - ale nie stracił prawa jazdy ani zapału do jeżdżenia (ryby, sklep, kościół). I historia będzie dotyczyć właśnie wyjazdów do kościoła.

Wikariuszem w dziadka parafii był mój kolega ze studiów. Zadzwonił do mnie jednego dnia i mówi:

'Bleee, stary (proboszcz) jest wkurzony, bo twój dziadek mur przy kościele obił autem, trzeba będzie nowy tynk kłaść'.

Cóż, zadzwoniłem do dziadka, poprosiłem o to, żeby był ostrożny, a na konto parafii przelałem 400 zł - na pokrycie szkód.

Minął miesiąc - ta sama historia. Już zły, zapłaciłem za szkodę i wysłałem moją mamę, żeby dziadkowi przemówiła do rozumu, ale 'On tylko tak lekko puknął, tam się nic nie stało'. Cóż, zdjęcia pokazywały coś innego.

Za trzecim razem (miał co prawda prawie 4 miesiące przerwy od naparzania w płot) ustaliliśmy z księżmi, że zamiast naprawiać ogrodzenie 4 razy w roku, wyznaczymy dziadkowi jego własne miejsce, w które będzie mógł tłuc, ile wlezie, aż się murek nie przewróci. Ja wpadłem na dodatkowy pomysł - ściana na 'jego' parkingu jest wyłożona pianką izolacyjną, coby za bardzo samochodu nie uszkadzał.

I w ten sposób mój dziadek jest jedyną osobą w parafii, która ma dedykowane miejsce parkingowe, z tabliczką z numerem rejestracyjnym i 'kołderką' na ścianie.

Opisuję to dlatego, by pokazać, że ludzie w pewnym wieku nie dają sobie czasem pomóc i boją się utraty swojej niezależności, czasem nawet kosztem ryzykowania własnym zdrowiem czy życiem.

Żeby oszczędzić Wam komentarzy - w tym roku dziadek miał wylew i lekarz kategorycznie zabronił mu prowadzić i, co niezwykłe, tym razem dziadek posłuchał - od lutego prowadził tylko raz - przejechał się polną drogą, której nikt poza nim nie używa, w pobliże lasu, bo chciał pospacerować.

Skomentuj (38) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 58 (142)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…