Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#84471

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kwestia "dokarmiania" okolicznych bezpańskich zwierząt resztkami.

Opowiem wam mniej więcej, jak wygląda to u mnie na osiedlu, gdzie średnia wieku to zapewne około sześćdziesiąt lat.

Mieszkam na piętrze, nie jest to ważne, na którym, ale mogę zdradzić, że widok z mojego balkonu stanowi idealne stanowisko do przyglądania się temu procederowi.

Wyżej wspomniane sąsiadki w godzinach rannych wypuszczają swoich mężów na spacer przed blok. Trasa obejmuje pobliskie kontenery oraz garaże stojące nieopodal, na których dachy panowie regularnie wyrzucają rozdarte foliówki, obficie wypełnione czerstwym pieczywem lub innymi fantami, które nie mogą się przecież zmarnować.

Porzucone, stare pieczywo przyciąga wrony, mewy, gołębie oraz wróble w całkiem imponującej ilości. Jak niektórzy pewnie mogą się domyślić, ptactwo, pożywione nieświeżymi resztkami pieczywa, zanieczyszcza podwórko, samochody, a wraz z nimi niekiedy także balkony.

Niestety zrobić z tym niewiele się da, prośby ni groźby nie docierają do szanownych nestorek, bez względu na to, jak nie byłyby stosowane. Rozmowy o nieczystościach i możliwości zatrucia zwierząt także.

Nie jestem pewna, czy właśnie to starsze panie chcą osiągnąć, z uporem maniaka ponawiając proceder, ale od blisko dekady żadna siła nie umie na nie wpłynąć, włącznie ze spółdzielnią.

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 121 (193)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…