Jechałem osiedlową ulicą, z prawej strony z PARKINGU wyjeżdża facet i widzę, że zaraz wjedzie we mnie. Klakson, on też klakson, ale udało się się uniknąć zderzenia. Facet wysiada, ja też:
(F) Co pan robi?! Przecież miał mnie pan z prawej?
(J) Przecież pan wyjeżdżał z parkingu. Włączał się pan do ruchu, więc to chyba ja miałem pierwszeństwo?
(F) Ale to JA byłem z prawej!
(J) A ja znam przepisy i się spieszę. Do widzenia. Proszę sprawdzić co jest, a co nie jest skrzyżowaniem.
Wsiadłem i pojechałem w akompaniamencie "gówniarze jeździć nie potrafią i jeszcze się wykłócają".
(F) Co pan robi?! Przecież miał mnie pan z prawej?
(J) Przecież pan wyjeżdżał z parkingu. Włączał się pan do ruchu, więc to chyba ja miałem pierwszeństwo?
(F) Ale to JA byłem z prawej!
(J) A ja znam przepisy i się spieszę. Do widzenia. Proszę sprawdzić co jest, a co nie jest skrzyżowaniem.
Wsiadłem i pojechałem w akompaniamencie "gówniarze jeździć nie potrafią i jeszcze się wykłócają".
parking
Ocena:
139
(147)
Komentarze