Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#84566

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jakiś czas temu ukończyłem kurs i zdałem egzamin na wykładowce/instruktora nauki jazdy. Opiszę kilka piekielności związanych z kursem i kandydatami na instruktora nauki jazdy w Polsce.

Na początek kurs:
Mnóstwo godzin teorii, za to mało praktyki.
Na teorii uczyliśmy się między innymi psychologii, metodyki nauczania, i na koniec pisania konspektów/scenariuszy do prowadzenia zajęć teoretycznych. Wszystko to o kant d...
Większość i tak nie będzie prowadzić wykładów tylko jeździć po mieście, a Ci którzy będą prowadzić wykłady przeklikują slajdy omawiając jeden po drugim(o e-lerningu już nawet nie wspominam).

Kandydaci na instruktorów też nieźli. Mają uczyć innych a sami nie znają znaków.
Jeden pod koniec kursu na instruktora zapytał wykładowczyni, czy strzałka w górę/dół na tabliczce pod znakiem zakaz parkowana znaczy czy znak obowiązuje od, czy do znaku.

Inny już na egzaminie na instruktora, znak C-16(początek drogi dla pieszych) opisał jako miejsce gdzie bawią się dzieci.

W kwestii egzaminu na instr.
Składa się z 3 części. 2 teoretycznych, i 3ciej praktycznej.
1 częścią teorii jest test wielokrotnego wyboru(prawidłowe 1, 2 lub wszystkie 3 odpowiedzi).
2 część to prezentacja prowadzenia wykładu poprzedzona napisaniem konspektu/scenariusza.

Etap 1 teorii - Test.
Łatwy nie jest, ale do zdania(zdałem za 2gim podejściem).
Inni? różnie, ale gość od znaku C-16 w poczekalni przyznał, że zdał test za 6 czy 8mym, i to dlatego, że zapisywał po każdym niezdanym egzaminie pytania które pamiętał i ogarnął niemal wszystkie pyt. i odp. (nie ma ich tak dużo w jak teorii np. na "B" ale są o wiele trudniejsze).

Etap 2gi teorii - Wykład
Tutaj można korzystać z pomocy/materiałów dydaktycznych
z których byśmy korzystali podczas wykładów (poza komputerem/projektorem, te przynosimy "wirtualnie" czyli wspominamy podczas prezentacji że włączamy film, prezentacje).
Możesz przynieść podręcznik kursanta, lub po prostu ustawy typu KRD, ustawę o znakach i sygnałach itp.

Wierzcie mi lub nie, ale byli tacy co przychodzili "na jana", bez niczego, nie wziął nawet podręcznika kursanta(który każdy dostawał na kursie na instruktora wraz z innymi materiałami).

Podczas gdy Ja przygotowałem konspekty i notatki na wszystkie lekcje przewidziane w rozporządzeniu w sprawie szkolenia(a właściwie w załączniku do tego rozporządzenia).

Najsmutniejsze z tego wszystkiego jest to, że on(ona) w końcu zda. Za 10, 15tym razem ale zda, i będzie "uczył".

Na pocieszenie napiszę, że większość w miarę możliwości starała się uczyć(kurs na instruktora robiony weekendami po pracy).

Na koniec mój apel do kandydatów na kierujących, nie liczcie na same wykłady (30h na taką ilość wiedzy to za mało, a i słuchając wykładu wszystkiego nie zapamiętacie), uczcie się w domu, z podręczników i ustaw.

Super OSK instruktor nauki jazdy

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 168 (190)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…