Przed wyborami działała znowu strona, która umożliwia łatwe porównanie swoich poglądów z deklaracjami komitetów wyborczych. Podesłałem link przyjaciołom i znajomym - no i się zaczęło.
Kilkoro z nich (raczej z grona dalszych znajomych) z oburzeniem zarzuciło mi, że kłamię na temat ich poglądów. Zdziwiłem się, bo dawno nie rozmawialiśmy na te tematy, więc przy najbliższym spotkaniu spytałem, o co chodzi.
I okazało się, że moje kłamstwo to wynik, jaki zobaczyli na ww. stronie, bo oni absolutnie nie popierają charakterystycznie ubranego polityka uważanego powszechnie za „oszołoma”. A strona (czyli niby JA) tak pokazuje.
Proszę więc o przedstawienie sprawy po kolei. A było tak:
* odpowiedzieli zgodnie ze swoimi poglądami na 24 pytania na stronie;
* w podsumowaniu zobaczyli wyniki, czyli zgodność ich odpowiedzi z odpowiedziami komitetów wyborczych na TE SAME PYTANIA;
* są oburzeni, że na 80-95 % pytań odpowiedzieli tak samo, jak komitet „oszołoma” (bo oni absolutnie nie zgadzają się z tym panem);
* oni popierają inne partie, dla których zgodność odpowiedzi była w okolicach 30-50% (w przypadku jednego komitetu nie było porównania, gdyż komitet odmówił odpowiedzi);
* i to jest MOJA wina, JA kłamię, razem z tą wredną stroną.
Zastanawiam się, czy o wytłumaczenie ich postępowania prosić socjologów, psychologów czy od razu psychiatrę.
Kilkoro z nich (raczej z grona dalszych znajomych) z oburzeniem zarzuciło mi, że kłamię na temat ich poglądów. Zdziwiłem się, bo dawno nie rozmawialiśmy na te tematy, więc przy najbliższym spotkaniu spytałem, o co chodzi.
I okazało się, że moje kłamstwo to wynik, jaki zobaczyli na ww. stronie, bo oni absolutnie nie popierają charakterystycznie ubranego polityka uważanego powszechnie za „oszołoma”. A strona (czyli niby JA) tak pokazuje.
Proszę więc o przedstawienie sprawy po kolei. A było tak:
* odpowiedzieli zgodnie ze swoimi poglądami na 24 pytania na stronie;
* w podsumowaniu zobaczyli wyniki, czyli zgodność ich odpowiedzi z odpowiedziami komitetów wyborczych na TE SAME PYTANIA;
* są oburzeni, że na 80-95 % pytań odpowiedzieli tak samo, jak komitet „oszołoma” (bo oni absolutnie nie zgadzają się z tym panem);
* oni popierają inne partie, dla których zgodność odpowiedzi była w okolicach 30-50% (w przypadku jednego komitetu nie było porównania, gdyż komitet odmówił odpowiedzi);
* i to jest MOJA wina, JA kłamię, razem z tą wredną stroną.
Zastanawiam się, czy o wytłumaczenie ich postępowania prosić socjologów, psychologów czy od razu psychiatrę.
ogłupianie wyborcze
Ocena:
171
(229)
Komentarze