Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#84630

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kierunkowskazy, kierunkowskazy...

Stoję sobie na podporządkowanej przed znakiem STOP (a właściwie linią ciągłą, wyznaczającą miejsce, gdzie trzeba się zatrzymać) i mrugam prawym kierunkowskazem, czekając aż na głównej utworzy się luka. Luka się robi, akurat taka, że jak wskoczę i sprawnie przyspieszę, to odległość od tego za mną wciąż będzie bezpieczna.

Jak pomyślałam, tak zrobiłam, hop, zyg w lusterko, sprzęgło, dwójka, zyg w lusterko - spoko, daleko jest, nawet zwalniać nie musiał, sprzęgło, trójka i przyspiesza...

A takiego!

Auto przede mną postanowiło skręcić w taką boczną drogę i wszystko byłoby ok, gdyby nie pomyliła mu się kolejność czynności.

Zdaniem tegoż kierowcy manewr skrętu w prawo wykonuje się tak:
1) Zbliżyć się do krawędzi jezdni (auto małe nie było);
2) Zwolnić niemalże do zera;
3) Wrzucić kierunkowskaz i skręcić.

W sumie nic wielkiego się nie stało, musiałam tylko zwolnić, ale mojemu silnikowi zbytnio się nie spodobało, że przed chwilą wrzuciłam trójkę, a teraz nagle wciskam hamulec. Ale można się pobawić w gdybanie, bo gdybym spanikowała, mogłabym np. zgasić silnik, co sprawiłoby kłopoty temu za mną...

A wszystko dlatego, że ktoś nie pamięta, iż kierunkowskaz włącza się najpierw...

polskie drogi...

Skomentuj (29) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 72 (142)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…