Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#84676

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Rozmawiałem ostatnio ze znajomą, nauczycielką muzyki w gimnazjum (tak, ostatni rocznik).

Dopytywanie uczniów, ustalanie ocen. No i trafiła się trójka takich, co mieli zaśpiewać piosenkę. Tekst zasadniczo powinien być znany, bo od lutego regularnie ćwiczony, ale jedna z uczennic go nie znała. Po krótkiej wymianie zdań nauczycielka chce wstawić ocenę adekwatną do znajomości tekstu, na co uczennica... mdleje.

Nie, to nie było udawane. Okno otwarte, szybko wróciła do "żywych". Potem pielęgniarka szkolna i powrót na zajęcia (nic wielkiego się nie stało). Podobno cała sprawa zahaczyła o interwencję wychowawcy, ale ocena była wystawiona z pełnym uzasadnieniem i podważyć jej się nie dało.

Przyszedł wieczór i nauczycielka miała wpisać oceny do dziennika elektronicznego. Coś ją podkusiło, żeby sprawdzić ogólne oceny tej uczennicy i wyszło, że jest to uczennica "szóstkowa", bez ani jednej niedostatecznej.

Prawdopodobnie ta była jej pierwszą w życiu.

___________
Przyp. red. - miałam wątpliwości co do piekielności historii, ale autor wyjaśnił je w komentarzach.

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 58 (120)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…